Rower, auto i hulajnoga w jednej aplikacji. Tak firmy się ratują

Epidemia może zmienić model współdzielonego transportu. Czy rywalizujący ze sobą operatorzy pojazdów na minuty połączą siły? Właśnie rusza nowa inicjatywa.

Publikacja: 26.03.2020 19:50

Rower, auto i hulajnoga w jednej aplikacji. Tak firmy się ratują

Foto: Shutterstock

Organizacja Mobilne Miasto, zrzeszająca firmy branży tzw. sharingu (samochody, rowery, skutery i hulajnogi pożyczane na minuty), chce, by w sytuacji rozprzestrzeniającego się koronawirusa konkurenci zaczęli współpracować. Dziś wielu operatorów wdraża samodzielne akcje wspierania i udostępniania np. pracownikom służby zdrowia bezpłatnie swoich pojazdów (m.in. Panek), inni zaś zawieszają działalność (Bird, Hive, Lime). I trudno się dziwić, bo niektórym firmom z tej branży przychody spadły o 90 proc.

– Współdzielona mobilność w dobie pandemii stanęła przed niespotykanym wcześniej wyzwaniem związanym z radykalnym ograniczeniem możliwości przemieszczania się ludności. Jako stowarzyszenie branżowe, którego członkowie udostępniają na ulicach polskich miast ponad 20 tys. samoobsługowych środków transportu indywidualnego różnego typu, jesteśmy zobowiązani, aby animować rynek i wyjść z inicjatywą, która pomoże branży zarówno teraz – w okresie restrykcyjnego ograniczenia mobilności – jak i później – gdy pandemia przeminie, żeby odbudowywać usługi sharingu – tłumaczy Adam Jędrzejewski, prezes Mobilnego Miasta.

CZYTAJ TAKŻE: Turystyka w dobie wirusa? Firma z Poznania ma pomysł na kampery

Organizacja wystosowała w czwartek apel do kilkudziesięciu operatorów w całym kraju o współpracę w walce z pandemią koronawirusa. „Mimo wprowadzonej samoizolacji wiele osób musi się przemieszczać – wymagają tego ich obowiązki.➢ W obliczu coraz poważniejszych utrudnień komunikacyjnych firmy sharingowe są jedyną branżą mającą możliwość stworzenia alternatywnej, ogólnopolskiej sieci transportu indywidualnego. W tym celu należy jak najszybciej zagregować całą ofertę sharingową w kraju” – czytamy w apelu.

Operatorzy mieliby zatem nie tylko udostępniać informację o swoich pojazdach we własnych aplikacjach, ale też na wspólnych platformach typu MaaS (z ang. Mobility-as-a-Service – mobilność jako usługa). – Wszystkie pojazdy w jednym miejscu – takie rozwiązanie maksymalnie uprościłoby potrzebującym dostęp do środków transportu – przekonuje Jędrzejewski.

dzięki wirusowi zamiast konkurencyjnej wojny może dojść do cyfrowej integracji w branży

Jego zdaniem dotąd wiele firm broniło się przed takimi agregatorami, ale taki tzw. marketplace (popularne są one w wielu nowoczesnych biznesach, m.in. e-commerce) to przyszłość rynku. – Nie ma od tego odwrotu i czas pandemii może przyspieszyć ten proces – dodaje.

Eksperci przewidują, że dzięki wirusowi zamiast konkurencyjnej wojny może dojść do cyfrowej integracji w branży. – Klienci szukający pojazdów nie kierują się marką operatora, ale dostępnością pojazdu i ceną usługi – mówi Mateusz Młodawski, współtwórca Wheelme, aplikacji agregującej usługi sharingowe.

CZYTAJ TAKŻE: Uber i jego krewniacy na ostrym zakręcie

Jak zaznacza, widać w aplikacji duży wzrost zainteresowania klientów planerem podróży. – To znaczy, że użytkownicy szukają sposobu, żeby dostać się we wskazane miejsce, nieważne w jaki sposób. Dziś jest zatem świetny moment, by branża się zjednoczyła i wspólnie wsparła osoby, które pomagają potrzebującym – wyjaśnia Młodawski.

W Polsce w I połowie marca br. działało 26 systemów najmu rowerów na minuty. Dostępnych było łącznie 14,5 tys. jednośladów w 35 miejscowościach. Po ulicach jeździ też ponad 1,3 tys. elektrycznych skuterów i prawie 5 tys. samochodów w tzw. car-sharingu (liderem tej branży z 42-proc. udziałem jest Panek). Przed decyzją o zawieszeniu biznesu przez niektórych operatorów dostępnych było również aż 9,5 tys. e-hulajnóg.

Biznes Ludzie Startupy
Polacy radykalnie wydłużyli świeżość żywności. Technologia z Torunia trafi do USA
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Biznes Ludzie Startupy
To ona wyszuka przyszłe gwiazdy futbolu. Kluby stawiają na sztuczną inteligencję
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja rozpozna bakterie. Wystarczy pokazać jej zdjęcie
Biznes Ludzie Startupy
Polski król nanodruku chce podbić USA. Jeden z kilku graczy na świecie
Biznes Ludzie Startupy
Psy też marnują żywność. Pomoże polska aplikacja