Kryptowaluty pomagają Ukrainie. Ale to „miecz obosieczny”

Miliony dolarów w bitcoinach, ethereum i innych cyfrowych „pieniądzach” płyną do Kijowa na zakup uzbrojenia od anonimowych internetowych darczyńców.

Publikacja: 07.03.2022 16:11

Jedna z aktywistek PussyRiot emituje tokeny NFT. Zdobyte fundusze przekaże walczącej Ukrainie

Jedna z aktywistek PussyRiot emituje tokeny NFT. Zdobyte fundusze przekaże walczącej Ukrainie

Foto: Sarah Karlan / Bloomberg

Nie tylko zbiórki darów i środków finansowych w tradycyjnej formie trafiają do Ukrainy. Również posiadacze kryptowalut wspierają ten kraj. Ukraiński resort obrony za pomocą wirtualnej waluty kupuje broń, ale też środki niezbędne dla ludności cywilnej. Budżet w ten sposób zasilają miliony dolarów w bitcoinach, ethereum, czy takich kryptowalutach, jak polkadot i tethera. Stworzono w tym celu fundusz o nazwie Crypto Fund of Ukraine. Własną akcję rozkręciły aktywistki PussyRiot. Kijów wspiera też polska branża kryptowalutowa.

Sposób na sankcje?

W szóstym dniu agresji rosyjskiej Ukrainie przekazano CryptoPunk#5364, czyli część kolekcji NFT opartej na sieci blockchain Ethereum. Inspiracją dla tego eksperymentalnego projektu był ruch cyberpunk, a studio Larva Labs wyemitowało zaledwie 10 tys. CryptoPunków. Szacuje się, że część przetransferowana na konto Ukrainy jest dziś warta ok. 230 tys. dol. Michael Chobanian, założyciel ukraińskiej giełdy kryptograficznej, który wspiera ukraińskie Ministerstwo Transformacji Cyfrowej w obsłudze darowizn, podał, że wydano ok. 14 z ponad 50 mln dol., jakie wpłynęły na Crypto Fund of Ukraine. Ale nie tylko rządowe instytucje zbierają kryptowaluty na rzecz Ukrainy. Własną akcję prowadzi PussyRiot, znana grupa aktywistek prowolnościowych znajdująca się na czarnej liście prezydenta Rosji. Utworzyły one specjalną organizację kryptowalutową – UkraineDAO. Ma ona na celu zbieranie funduszy dla zaatakowanego kraju. Do sprzedaży trafić ma 10 tys. tokenów z flagą Ukrainy.

Polskie środowisko start-upów działających w oparciu o kryptowaluty również zorganizowało wspólną zbiórkę. Pomysłodawcą akcji jest start-up Subme.app, a środki są przekazywane do bramki płatności obsługiwanej przez firmę Ari10, która konwertuje krypto na walutę tradycyjną i przekazuje do Polskiej Akcji Humanitarnej.

– Kryptowaluty mogą po raz kolejny pokazać się światu jako narzędzie, które w niczym nie ustępuje tradycyjnym środkom płatności, a w pewnych warunkach nawet je przewyższa – tłumaczy Bartosz Bilicki, prezes SmartVerum, start-upu który tokenizuje sztukę. I przestrzega, że kryptowaluty to miecz obosieczny. Podobny mechanizm mogą wykorzystać bowiem Rosjanie. – Dla nich może to być jeden ze sposobów na obejście sankcji i wykluczenia ich z systemu SWIFT. Ze względu za zdecentralizowany charakter technologii blockchain trudno będzie sprawdzić, kto tak naprawdę dokonuje zakupu, a tym bardziej liczyć na odgórne wykluczenie Rosjan z systemu giełd kryptowalutowych – zaznacza Bilicki.

Bitcoin za czołg

Do walki z najeźdźcą – poprzez swoje cybernetyczne ataki na rosyjski strony rządowe – Ukraińców zagrzewa grupa hakerska Anonymous. Ale sięga ona również po kryptowalutę, aby przekonać żołnierzy wroga do poddania się – wedle nieoficjalnych informacji grupa ma płacić za każdy zdobyty, a właściwie przekazany przez załogę czołg ponad 50 tys. dol. Nagroda ma być wypłacana w bitcoinach. Anonymous w sieci zamieścił ogłoszenie: „Rosyjscy żołnierze – jeśli chcecie żyć ze swoimi rodzinami i dziećmi, a nie umierać – globalna społeczność Anonymous zebrała dla was bitcoiny, aby wam pomóc”.

Ale ważną rolę odgrywają też dogecoiny. Cyfrową walutę powstałą w 2014 r., inspirowaną popularnym memem „doge” (po pol. pieseł), który przedstawia wizerunek psa rasy Shiba, swego czasu promował m.in. Elon Musk. W zeszłym tygodniu przekroczyła ona wartość rubla. Myhajło Fedorow, wicepremier Ukrainy odpowiedzialny za cyfryzację, na Twitterze poinformował, że rząd zaczął przyjmować datki w tej kryptowalucie. „Teraz nawet mem może wesprzeć naszą armię i uratować życie przed rosyjskimi najeźdźcami” – napisał Fedorow.

Nie tylko zbiórki darów i środków finansowych w tradycyjnej formie trafiają do Ukrainy. Również posiadacze kryptowalut wspierają ten kraj. Ukraiński resort obrony za pomocą wirtualnej waluty kupuje broń, ale też środki niezbędne dla ludności cywilnej. Budżet w ten sposób zasilają miliony dolarów w bitcoinach, ethereum, czy takich kryptowalutach, jak polkadot i tethera. Stworzono w tym celu fundusz o nazwie Crypto Fund of Ukraine. Własną akcję rozkręciły aktywistki PussyRiot. Kijów wspiera też polska branża kryptowalutowa.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Blockchain
Poczta Polska wchodzi na kontrowersyjny rynek. Wypuści tokeny NFT
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Blockchain
NFT na wojnie. Tokeny ochronią ukraińskie dzieła sztuki
Blockchain
Kryptowaluty kuszą sklepy. Tyle że ich kursy mocno spadły
Blockchain
Bitcoin po 10 tys. dolarów? Tak przewiduje znany amerykański inwestor
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Blockchain
Nadchodzi cyfrowe euro. Testy możliwe już w 2023 r.