Cyfrowa suwerenność jest globalnym wyzwaniem

O tym, jak znaleźć balans pomiędzy bezpieczeństwem danych a wolnością w sieci, dyskutowali uczestnicy debaty zorganizowanej w ramach IGF.

Publikacja: 12.12.2021 21:58

W panelu dyskusyjnym udział wzięli przedstawiciele krajowego i zagranicznego sekta rządowego, nauki

W panelu dyskusyjnym udział wzięli przedstawiciele krajowego i zagranicznego sekta rządowego, nauki i biznesu.

Foto: rp.tv

Za nami najważniejsze cyfrowe i międzynarodowe wydarzenie tego roku, czyli IGF 2021 (ang. Internet Governance Forum). Ten cyfrowy szczyt Organizacji Narodów Zjednoczonych w tym roku odbył się w Polsce. Wśród licznych dyskusji odbył się też panel dotyczący cyfrowej suwerenności i solidarności. Uczestnicy debaty zastanawiali się, jak działać razem w obliczu nowych technologicznych wyzwań i globalnych cyberzagrożeń.

Świat przyspieszył

Spotkanie zaczęło się od próby zdefiniowania tego, co zmieniło się w sieci w ostatnich dekadach i dlaczego tak istotnym zagadnieniem są obecnie cyberzagrożenia.

– W naszym kraju mamy wprowadzoną strategię cyberbezpieczństwa na lata 2016–2022 r., w której potwierdziliśmy, że głównym priorytetem jest ochrona danych – podkreślił Achime Malick NdiayeDIAYE, dyrektor ds. IT oraz komunikacji w Ministerstwie Gospodarki Senegalu. Zwrócił uwagę, aby na dane patrzeć w szerokim ujęciu, biorąc pod uwagę również ich aspekt ekonomiczno-finansowy i prawny. – W Senegalu kładziemy obecnie duży nacisk na cyberbezpieczństwo zarówno w obszarze rządowym, jak i w sektorach prywatnych. Wszystkie one powinny określić, jaki mają plan obrony przed cyberatakami – powiedział.

Na istotny aspekt cyfryzacji zwrócił uwagę André Xuereb, abasador ds. cyfryzacji z Biura Stałego Sekretarza Malty. Podkreślał, że dziś na świecie jest zdecydowanie więcej różnego rodzaj urządzeń niż jeszcze kilka lat temu. Mocno wzrosła chociażby popularność smartfonów.

– To wszystko całkowicie zmieniło reguły gry i sprawiło, że zaczęliśmy myśleć o tym, skąd pochodzą urządzenia, jak wyglądają łańcuchy dostaw. Na poziomie europejskim możemy tworzyć własne technologie – podkreślił przedstawiciel Malty.

Dostęp do danych oraz sposób, w jaki się je udostępnia, ma bardzo duże znaczenie na wielu płaszczyznach: biznesowej, bezpieczeństwa narodowego, ale też nauki.

– Internet i wszystko, co się wydarzyło w technologii w ostatnich latach, zmieniło naukę, przyspieszyło ją. To wyzwanie m.in. dla nauczycieli, którzy muszą starać się nadążać za zmianami – mówiła prof. dr hab. inż. Ewa Niewiadomska-Szynkiewicz, zastępca dyrektora NASK i dyrektor ds. naukowych. Zwróciła też uwagę na kolejne wyzwanie w cyfrowym świecie: nierównowagę pomiędzy monopolistycznymi gigantami i mniejszymi lokalnymi firmami. Wyzwaniem dla rządów i organizacji jest zmierzenie się z tym problemem. – Zbyt dużo kontroli jest w niewielu rękach – podkreśliła Niewiadomska-Szynkiewicz.

Paneliści zgodnie stwierdzili, że cyberbezpieczeństwo i cybersuwerenność powinny być traktowane priorytetowo, bo praktyka pokazuje, jak poważne konsekwencje może mieć zaniedbanie tych kwestii. A z drugiej strony nadmierna kontrola kłóci się z wolnością w sieci.

– Internet miał służyć przekazywaniu informacji, wspomagać naukę i generalnie służyć dobrym celom. Natomiast, jak przy każdej technologii, na początku widzimy tylko jej dobre strony, a potem, gdy czas płynie, materializują się ryzyka – podkreślał Janusz Cieszynski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Z kolei Nikodem Bończa-Tomaszewski, prezes Exatela, ocenił, że powinno się definiować cybersuwerenność nie w kontekście obrony państwa, ale zdolności do ochrony obywateli w cyberprzestrzeni. – To bardzo ważne, bo dziś widzę dużo dyskusji i one są nakierowane raczej na ochronę państwa, a nie obywateli – mówił. Wskazywał na różnych interesariuszy internetowego ekosystemu.

– Mamy generalnie trzy główne grupy: państwa, w szczególności, supermocarstwa. Poza tym duże korporacje, w szczególności internetowe. I ludzi, którzy używają internetu – wymieniał szef Exatela. Widać dużą nierównowagę pomiędzy tymi grupami. Nie brakło opinii, że supermocarstwa i duże korporacje zaczynają proces, który możemy porównać z kolonizacją.

– Widzimy rywalizację w szczególności pomiędzy Chinami i USA, ale nie tylko – wskazywał Bończa-Tomaszewski. Jego zdaniem takie organizacje jak ONZ powinny podejmować kroki w kierunku przywrócenia równowagi. Tak, aby internet rzeczywiście służył ludziom, czyniąc ich życie lepszym, i aby nie stał się narzędziem kontroli społeczeństw.

Skąd czerpać przykłady

Paneliści zastanawiali się, które kraje mogłyby być wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o kwestię cybersuwerenności. Nie padły jednak żadne nazwy państw.

– Należy znaleźć kompromis pomiędzy kontrolowaniem danych i wolnością. Nie jest to proste. Zawsze musimy podejmować decyzje, które będą częściowo dobre dla jednej grupy, a mniej korzystne dla innej – podkreśliła Niewiadomska-Szynkiewicz. Wskazała, że np. dla sektora naukowego otwarty dostęp do danych jest bardzo ważny i wręcz warunkuje rozwój.

Paneliści zastanawiali się również, czy nacisk na cybersuwerenność i cyberbezpieczeństwo nie spowolni rozwoju technologicznego i czy skutkiem nie będzie sytuacja, w której globalne koncerny technologiczne utrzymają swoją mocną pozycję, a mniejsze firmy osłabną, bo „przydusimy” innowacje.

– Według mnie zasadnicze pytanie brzmi: kto kontroluje przepływ informacji – ocenił szef Exatela. Jest to dziś szczególnie istotne, bo jasno widać, jak mocno dane użytkowników mogą być konwertowane na pieniądze oraz mieć wpływ na procesy ekonomiczne i polityczne.

Zdaniem prezesa Exatela rząd powinien skoncentrować się zasadniczo na dwóch aspektach związanych z zarządzaniem danymi. Jednym jest podejście secure-by-design. To filozofia mająca na celu włączenie bezpieczeństwa do każdego etapu procesu produkcyjnego.

– Widzimy to np. w technologiach 5G, aktualnie jest otwartych kilka projektów, które koncentrują się na tworzeniu takiego środowiska dla tej technologii, które byłoby secure-by-design – mówił prezes Exatela. I przypominał technologie, które stosunkowo łatwo można zakłócić, jak choćby 3G czy 4G. – Wszyscy pamiętamy też czasy, kiedy mieliśmy systemy operacyjne, które nie posiadały żadnych programów antywirusowych czy zapór typu firewall – wspominał. Przekonywał, że potrzebujemy takich organizacji jak ONZ, by motywować duże korporacje do tworzenia odpowiednich rozwiązań. Z kolei drugą istotną kwestią jest odpowiednie zarządzanie informacją, w tym m.in. uzyskiwanie odpowiedzi na pytanie, do czego zostanie ona użyta.

– Dziś zbierane są wszystkie dostępne informacje, jakie wpadają w ręce. Np. niezrozumiałe dla mnie jest, dlaczego firmy telekomunikacyjne zbierają i przechowują informacje o lokalizacji klientów. Nie widzę dla tego technologicznego uzasadnienia – podkreślał.

Jaki model rynku

Dużym wyzwaniem w kontekście cyberprzestrzeni są kwestie legislacyjne. Z jednej strony zmieniające się szybko technologie wymagają modyfikacji przepisów. Z drugiej biznes chciałby stabilności i braku jakichkolwiek zmian w systemie prawnym.

Prowadzący debatę przedstawiciel „Rzeczpospolitej” Grzegorz Siemionczyk pytał też panelistów o optymalną strukturę rynku. Beneficjentami obecnej są duże korporacje. Z drugiej jednak strony pojawia się pytanie, czy znaczne rozproszenie rynku nie odbiłoby się negatywnie na bezpieczeństwie danych, ponieważ mniejsze podmioty nie mają tak dużych zasobów na ochronę danych jak globalne korporacje. W tej kwestii uczestnicy panelu również zwracali uwagę na złożoną sytuację i unikali sugerowania rozwiązań zero-jedynkowych.

– Z punktu widzenia cyberbezpieczeństwa najlepszy jest kompromis pomiędzy systemem całkowicie rozproszonym i całkowicie scentralizowanym – podsumował przedstawiciel Malty.

Z kolei szef Exatela podkreślił, że duże korporacje, wbrew powszechnej opinii, nie są mądrzejsze od reszty świata. – Wiele zaawansowanych cyberzabezpieczeń zostało stworzonych przez społeczność open source – podkreślił.

Paneliści zwrócili też uwagę na rosnącą popularność chmury i i perspektywę nadejścia ery komputerów kwantowych. – Zmienią one znaczenie bezpieczeństwa. Musimy być na te nowe wyzwania przygotowani – podsumowała Niewiadomska-Szynkiewicz.

Za nami najważniejsze cyfrowe i międzynarodowe wydarzenie tego roku, czyli IGF 2021 (ang. Internet Governance Forum). Ten cyfrowy szczyt Organizacji Narodów Zjednoczonych w tym roku odbył się w Polsce. Wśród licznych dyskusji odbył się też panel dotyczący cyfrowej suwerenności i solidarności. Uczestnicy debaty zastanawiali się, jak działać razem w obliczu nowych technologicznych wyzwań i globalnych cyberzagrożeń.

Świat przyspieszył

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Jak wdrażać AI w sektorze ubezpieczeniowym
Cyfryzacja
Klienci wymuszają cyfrową rewolucję w energetyce
Cyfryzacja
Irytujący internet? Ogromna liczba Polaków chce zniknąć z sieci
Cyfryzacja
Te kraje są najlepsze do zdalnej pracy. Duże zaskoczenie
Cyfryzacja
Litwa kusi Microsoft. Wyrasta Polsce rywal w IT