Wedle raportu 41 proc. tych osób wcale nie widzi potrzeby, aby ich dane personalne były tam dostępne, z kolei co trzeci ankietowany, pragnący o byciu zapomnianym w cyfrowym świecie, czuje się wykorzystywanym – badani twierdzą, że firmy zbierają ich dane dla własnej korzyści. Pozostałe osoby, którym marzy się zniknięcie z sieci twierdzi, że internet zabiera im zbyt wiele czasu (31 proc.) lub obawia się, że pozostawanie online grozi zhakowaniem ich urządzeń (27 proc.).
Czytaj więcej
NordLayer, firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, opracowała ranking miejsc, które najbardziej sprzyjają pracy z domu, czy też w trakcie tzw. workation (łączenie wakacji z pracą).
Ankieta, którą przeprowadzono na tysiącu Polaków, wskazuje także, jakie szczególnie informacje o nas chcielibyśmy wymazać z publicznej sieci. I tu dominują dane finansowe oraz niepochlebne zdjęcia i filmy (po 42 proc. odpowiedzi). 29 proc. respondentów chciałoby usunąć opis wstydliwych zdarzeń z ich udziałem, a 27 proc. – stare profile randkowe lub społecznościowe. 12 proc. ciąży z kolei ogólnodostępna w sieci ich historia zatrudnienia.
Okazuje się, że za pozostanie anonimowym w sieci bylibyśmy skłonni nawet płacić. NordVPN podał, że 29 proc. Polaków wydałoby w tym celu do 500 zł. Ale dla 4 proc. badanych jest to na tyle cenne, że za wymazanie e-obecności zapłaciliby nawet od 2 do 4 tys. zł.
Podobne badanie opublikowano wiosną w USA. Okazało się, że chętnie zniknęłoby z internetu aż 55 proc. Amerykanów.