Rosyjski dostawca oprogramowania antywirusowego nie ma już wstępu do amerykańskich instytucji i firm państwowych. USA to drugi po Wielkiej Brytanii stracony przez firmę rynek.
Sąd Apelacyjny okręgu Columbia potwierdził zgodność z prawem decyzji Białego Domu o zakazie zakupu oprogramowania zabezpieczającego od rosyjskiej firmy Kaspersky Lab. Decyzja jest prawomocna i nie podlega zaskarżeniu. Rosjanie wydali oświadczenie, w których żałują decyzji sądu i zapewniają, że dalej będą prowadzić biznes w USA. Swoje programy i zabezpieczenia antywirusowe Kaspersky Lab. nazywa „wiodącymi na świecie”.
„Po raz kolejny oświadczamy, że Kaspersky Lab nie był nigdy i nie będzie wplątany w ataki w cyberprzestrzeni. Decyzja amerykańskiego sądu nie zawiera żadnych stwierdzeń zaprzeczających takiemu oświadczeniu. Kaspersky Lab. tak jak wcześniej zaprasza wszystkich zainteresowanych do otwartego dialogu i współpracy” – cytuje komunikat firmy agencja Prime. Departament bezpieczeństwa wewnętrznego Białego Domu 13 września 2017 r. opublikował dyrektywę, zgodnie, z którą wszystkie instytucje i firmy państwowe dostały trzy miesiące na rozstanie się z oprogramowaniem rosyjskim. Zdaniem Waszyngtonu Kaspersky Lab może działać w celach zagrażających bezpieczeństwu USA. Rosjanie zapewnili, że nie pomagali żadnemu rządowi w próbach cybernetycznego szpiegowania czy agresywnej działalności w cyberprzestrzeni.
W grudniu 2017 r podobną do amerykańskiej decyzję podjęły w stosunku do Kaspersky Lab. władze Wielkiej Brytanii. „Tam gdzie może wystąpić ryzyko uzyskania przez Rosję dostępu do informacji zagrażających bezpieczeństwu państwa, nie można wybrać oprogramowania antywirusowego produkowanego przez firmę ulokowaną w Rosji” – głosiły pisemne wytyczne Kiarana Martina szefa Centrum Narodowego Cybernetycznego Bezpieczeństwa (NCSC). Po półrocznym dochodzeniu w Wielkiej Brytanii, nie znaleziono dowodów, że programy Kaspersky jest wykorzystywane do zbierania informacji na rzecz rosyjskich służb specjalnych.
W kwietniu europosłanka Anna Fotyga wzywała Unię Europejską do „przeprowadzenia wszechstronnej kontroli zabezpieczającego oprogramowania, IT i urządzeń komunikacji oraz infrastruktury, wykorzystywanej w urzędach; w celu wykluczenia potencjalnego zagrożenia niebezpiecznym oprogramowaniem i urządzeniami; a także zabronić te, które zostały potwierdzone jako niebezpieczne takie jak Kaspersky Lab.”
Na reakcję klientów firmy Kaspersky nie trzeba było długo czekać. W styczniu tego roku Facebook zdecydował się osunąć Kaspersky Lab z listy programów antywirusowych rekomendowanych użytkownikom portalu społecznościowego.
Z kolei Twitter odmówił zamieszczenia reklam firmy, tłumacząc niezgodnością modelu biznesowego Kaspersky Lab z regułami działalności reklamowej oraz zarzutami władz USA, iż firma ta ma powiązania z rosyjskimi służbami specjalnymi.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.