Pod koniec maja 51-letni Lee został przesłuchany, a decyzja o ewentualnym areszcie ma zapaść 8 czerwca – informuje agencja Reuters.
Jay Y. Lee jest formalnie wiceprezesem Samsunga, ale pełni rolę CEO od 2014 roku, czyli odkąd jego ojciec i faktyczny prezes firmy – Lee Kun-Hee – przeszedł zawał serca.
CZYTAJ TAKŻE: Wnuk twórcy Samsunga oddaje stery. W tle oskarżenia korupcyjne
Dla biznesmena to nie pierwsze problemy w wymiarem sprawiedliwości – przypomina agencja Reuters. Wciąż toczy się jego proces dotyczący korupcji. Jay Y. Lee miał w 2017 roku nielegalnie zabiegać o poparcie dla formalnego przejęcia władzy w firmie po swoim ojcu. Rok spędził w areszcie, a na wolność wyszedł w 2018 roku. Wiceprezesowi Samsunga udowodniono przekazanie ponad 37,5 mln dolarów łapówki na rzecz fundacji ówczesnej prezydent Korei Płd. Park Geun-hye. To miała być cena za przychylność władzy dla Lee. Wiceprezes Samsunga został skazany na 5 lat więzienia, a prezydent Geun-hye straciła stanowisko.
Jednak szybko okazało się, że wyrok więzienia Lee został skrócony do dwóch i pół roku w areszcie, a następnie zawieszony, a Jay Y. Lee wrócił więc do zarządzania firmą, nie odsiedziawszy nawet roku.