W ramach transakcji dochodzi do przetasowań na stanowisku prezesa WeWork. Nowym prezesem został Marcelo Claure, były prezes firmy Sprint. Założyciel i były już prezes WeWork Adam Neumann, będzie występować w roli obserwującego prace zarządu, bez prawa głosu.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes WeWork odchodzi, by ratować debiut giełdowy
W ostatnim czasie Neumann miał złą prasę, a jego postać zaczynała ciążyć wizerunkowi firmy, która musiała przesunąć debiut na nowojorskiej giełdzie. To wszystko za sprawą dość kontrowersyjnego zachowania i poglądów. „Wall Street Journal” napisał, że Neumann zostawił na pokładzie samolotu pudełko po płatkach śniadaniowych wypełnione marihuaną. Napisał także, że marzy o zostaniu prezydentem świata, a przynajmniej premierem Izraela oraz o wiecznym życiu.
CZYTAJ TAKŻE: Najwięksi ekscentrycy Doliny Krzemowej
Neumann nie odchodzi jednak z niczym. SoftBank wykupi od niego akcje warte miliard dol., dodatkowo otrzyma pół miliard dol. linii kredytowej i 185 mln dol. zapłaty za „usługi konsultingowe”. Z sytuacji kryzysowej, do której sam częściowo doprowadził przez swoje decyzje jako prezes, wychodzi więc obronną ręką.