Reklama

Polak i Chińczyk aresztowani na trzy miesiące za szpiegostwo

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała pracownika Orange Polska i polskiego oddziału chińskiego koncernu Huawei. Podejrzewa ich o szpiegostwo na rzecz Chin. Decyzją sądu zostali aresztowani na trzy miesiące.

Publikacja: 11.01.2019 10:04

Polak i Chińczyk aresztowani na trzy miesiące za szpiegostwo

Foto: ABW

Po zatrzymaniu podejrzani usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 130 ust. 1 k.k. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie prowadzi ABW pod nadzorem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie.

„Zatrzymany obywatel RP Piotr D. to były urzędnik państwowy, zaś obywatel Chin Weijing W. jest związany z chińską firmą telekomunikacyjną. Z materiałów zgromadzonych przez ABW wynika, że obaj prowadzili działalność szpiegowską przeciwko Polsce. W ramach prowadzonego śledztwa funkcjonariusze dokonali niezbędnych czynności procesowych, m.in. przeszukania mieszkań podejrzanych oraz zabezpieczenia dowodów. Postępowanie w całości oparte jest na materiałach niejawnych, a jego etap i charakter nie pozwalają w chwili obecnej na przekazywanie dodatkowych informacji” – poinformował w komunikacie rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

Kapitan Piotr D. był funkcjonariuszem ABW do roku 2011. W Agencji był wiceszefem Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego.

Mężczyźni nie przyznają się do winy i odmawiają składania wyjaśnień. Polak to Piotr D., były wysoki rangą oficer ABW, pracujący ostatnio dla Orange Polska. Chińczyk zaś to posługujący się językiem polskim Weijing W., jeden z dyrektorów polskiego oddziału Huawei.

TVP Info podało, że ABW weszła też do Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz przeszukała siedzibę polskiego oddziału Huawei oraz biura Orange.

Reklama
Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Huawei bije rekordy sprzedaży. Świetna passa może się jednak skończyć

Orange zaprzecza, by przeprowadzono przeszukanie. – We wtorek funkcjonariusze ABW przeprowadzili czynności polegające na wydaniu rzeczy jednego z pracowników. Nie mamy żadnej wiedzy, czy ma to jakikolwiek związek z pełnionymi przez niego obowiązkami służbowymi. Pozostajemy do dyspozycji ABW i jesteśmy gotowi udzielić wszelkich informacji – powiedział nam Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.

– ABW nie weszła do UKE. Nie było żadnej kontroli w naszym urzędzie – dementował o godz. 10.45 w piątek Martin Stysiak, rzecznik UKE.

Z kolei Marzena Śliz, odpowiedzialna za komunikację korporacyjną w Huawei Polska zapowiedziała w rozmowie z nami, że firma udzieli komentarza w tej kwestii później.

Przed południem koncern wystosował ogólnikowe oświadczenie. „Spółka Huawei jest świadoma zaistniałej sytuacji i na bieżąco ją obserwuje. Na razie nie udzielamy komentarza w tej sprawie. Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność. Ponadto od każdego swojego pracownika Spółka Huawei wymaga stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w krajach, w których firma ma swoje oddziały” – brzmi stanowisko Huawei w Polsce przekazane nam przez agencję Multi PR.

Agencja AFP podała na Twitterze, że Chiny są „głęboko zaniepokojone”.

Reklama
Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Huawei handlował z Iranem i Syrią? Znaleźli dowody

Kapitan Piotr D. był funkcjonariuszem ABW do roku 2011. W Agencji był wiceszefem Departamentu ds. Bezpieczeństwa Teleinformatycznego oraz doradcą ówczesnego szefa tej służby specjalnej gen. Krzysztofa Bondaryka. Jego odejście wiązano z tzw. infoaferą – dotyczącą korupcji przy rządowych przetargach informatycznych – ale nigdy nie postawiono mu w związku z tym zarzutów.

Piotr D. miał dostęp do kluczowych informacji, w tym funkcjonowania SŁR, czyli Sieci Łączności Rządowej. To wewnętrzny system pozwalający na tajne przekazywanie informacji najważniejszym osobom w państwie. W 2011 roku prezentował na konferencji niejawny mobilny system łączności rządowej CATEL, przedstawiając jego zalety. Nowe bezpieczne, z wykorzystaniem szyfrowania telefony i laptopy dostało wówczas trzy i pół tysiąca osób, począwszy od prezydenta i premiera po szefów policji i straży granicznej.

Po odejściu z ABW zajmował się bezpieczeństwem teleinformatycznym w Wojskowej Akademii Technicznej, Urzędzie Komunikacji Elektronicznej oraz Orange. W Orange Polska pracował od 2017 r. i – jak się dowiadujemy – był zatrudniony w tej firmie na stanowisku eksperta. Zajmował się współpracą ze Związkiem Banków Polskich i odpowiadał za system tekstowych wiadomości alarmowych.

CZYTAJ TAKŻE: Waszyngton ostrzega przed Huawei

Weijing W. jest absolwentem Pekińskiego Uniwersytetu Studiów Zagranicznych. Studiował polonistykę. Od 2006 roku pracował w Konsulacie Generalnym ChRL w Gdańsku. W 2011 r. został zatrudniony w Huawei i ponownie wysłany do Polski. Odpowiadał za public relations tej firmy w Polsce oraz kontakty z przedstawicielstwami dyplomatycznymi. W 2017 roku został dyrektorem sprzedaży Huawei. Jego głównym zadaniem była sprzedaż produktów firmy Huawei w sektorze publicznym.

Globalne Interesy
AI winduje ceny elektroniki. Najtańsze urządzenia podrożeją najbardziej
Globalne Interesy
„Woke Stasi commissars”. Musk chce likwidacji UE po karze dla serwisu X, wojna na tweety
Globalne Interesy
Netflix przejmuje właściciela HBO Max i grupy TVN. To szok dla polskiego rynku
Globalne Interesy
USA atakują Brukselę za karę dla serwisu X. Rubio: Atak na amerykański naród
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Globalne Interesy
Cristiano Ronaldo rzuca wyzwanie Google i OpenAI. Piłkarz zainwestował w AI
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama