Datowany na 28 listopada 2019 r. list trafił do komisarz Margrethe Vestager, która od lat jest jednym z symboli walki z potęgą amerykańskich firm internetowych. Serwisy takie jak agregatory zakupowe czy porównywarki cen wprost zarzucają Google’owi ciągłe nadużywanie siły rynkowej, co szkodzi konsumentom i firmom cyfrowym w całej Europie. „Porównywanie cen i usługi zakupowe wymagają zdecydowanych działań przeciwko niezgodności praktyk Google’a z decyzją Komisji Europejskiej” – czytamy w liście.
CZYTAJ TAKŻE: Gigantyczna kara dla Google`a
Pod listem podpisali się szefowie także polskich serwisów, jak Ceneo, Skapiec czy Domodi. – Nasz list zawiera skargę na Google’a. Z naszych obserwacji na polskim rynku jasno wynika, że Google pomimo nałożonej kary nie stosuje się do zaleceń nałożonych przez Komisję Europejską i nadal stosuje praktyki monopolistyczne wobec porównywarek internetowych. Po dwóch latach od ukarania amerykańskiej firmy przez KE jesteśmy zgodni jako branża, że Google nie wywiązuje się z zaleceń, lecz jedynie pozoruje ich realizację – mówi Marcin Łachajczyk, dyrektor generalny Ceneo.pl. – W liście, który podpisało po raz pierwszy łącznie 41 porównywarek cen z Europy, wskazaliśmy jednoznacznie, na czym te praktyki polegają. Naszym celem nie jest walka z samym Google’em, jednak oczekujemy, że firma będzie respektować zalecenia Komisji Europejskiej i zaprzestanie nadużywania swojej monopolistycznej pozycji – dodaje.
Google dostał od Brukseli w ostatnich latach trzy wielkie kary. Tegoroczne to 1,5 mld euro za ograniczanie konkurencji w reklamie internetowej oraz 5 mld euro z 2018 r. za nadużywanie pozycji dominującej na rynku mobilnym z systemem Android. 2,4 mld euro z 2017 r. za ograniczanie konkurencji, jeśli chodzi o porównywarki cen. – Google nadużywał swojej pozycji jako dominującej wyszukiwarki na rynku wyszukiwarek, promując w wynikach wyszukiwania własną porównywarkę cenową i obniżając pozycję propozycji konkurentów – mówiła wówczas komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager.
CZYTAJ TAKŻE: Wydawcy w Europie oburzeni zignorowaniem ich praw przez Google