Na niejawnym posiedzeniu przedstawiciele wywiadu USA ostrzegli członków Kongresu, że rosyjskie praktyki z 2016 roku mogą się powtórzyć. Z raportu opracowanego wówczas przez Senat USA wynika, że działania Rosji w sieci, także w mediach społecznościowych, były ukierunkowane były na polaryzację Amerykanów na bazie różnic społecznych, ideologicznych i rasowych. Prowokowały również wydarzenia w realnym świecie i były częścią ukrytego wsparcia, jakiego rosyjski rząd miał udzielić faworyzowanemu przez niego kandydatowi.
CZYTAJ TAKŻE: Sztuczna inteligencja zawsze wie, kto wygra wybory
Według agencji Reuters Rosja tym razem planuje zarówno podważać legalność przebiegu wyborów, jak i wspierać Donalda Trumpa w jego walce o reelekcję.
Doniesienia amerykańskiego wywiadu oburzyły Trumpa, co miało swoje odzwierciedlenie w odsunięciu od stanowiska koordynatora służb wywiadowczych Josepha Maguire. Prezydent USA zapowiedział, że jego obowiązki przejmie ambasador USA w Niemczech Richard Grenell. Jest on uznawany jest za bliskiego sojusznika Trumpa. Według doniesień „The New York Times” prezydent uznał, że Demokraci mogą wykorzystać te informacje do ataków przeciwko niemu.
CZYTAJ TAKŻE: Tajemniczy startup skompromitował Demokratów podczas prawyborów