Nowa afera Facebooka. Czy Spotify i Netflix czytały prywatne wiadomości?

Firma nie tylko przez dekadę udostępniała partnerom biznesowym szereg danych swoich użytkowników, ale także do prywatnych wiadomości czy danych kontaktowych.

Publikacja: 19.12.2018 12:43

Mark Zuckerberg, twórca i dyrektor generalny Facebooka

Mark Zuckerberg, twórca i dyrektor generalny Facebooka

Foto: Bloomberg

Tak twierdzi „The New York Times” podając, że ok. 150 firm miało dostęp do szeregu danych użytkowników Facebooka, a firma zwolniła swoich partnerów z przestrzegania zasad prywatności.

Lista korzystających z danych robi wrażenie – od Apple, Samsunga, Yahoo, Spotify, Microsoft, Huawei, po Oppo czy Lenovo. Firmy miały między innymi dostęp do listy kontaktów użytkowników, a niektóre korzystały także z ich prywatnych wiadomości.

Dzięki temu mogły precyzyjnie kierować do nich przekaz reklamowy, na czym rosła ich efektywność. Facebook z kolei zarabiał jako organizator kampanii. Dziennik podaje, że mimo zaostrzeniu w 2014 r. polityki Facebooka w zakresie zasad dostępu do danych, koncern z regulacji wyłączył właśnie wspomnianą listę 150 firm.

CZYTAJ TAKŻE: Facebook chce przepowiadać przyszłość

Facebook nocą opublikował stanowisko w którym zaprzecza, że firmy miały dostęp do prywatnych wiadomości czy kontaktów. Nie odnosi się jednak do tego, że firmy były wyłączone z nowych zasad ochrony prywatności danych użytkowników Facebooka i jakie dane w ramach umów udostępniał.

Z kolei dziennik odpowiada, że tekst powstał w oparciu o ponad 270 stron wewnętrznej korespondencji Facebooka oraz rozmów z ponad 50 byłymi pracownikami firmy.

Na tej podstawie podaje, że przykładowo wyszukiwarka Bing miała dostęp do listy znajomych i danych kontaktowych bez zgody użytkownika Facebooka, a z kolei Spotify i Netflix mogły czytać nawet prywatne wiadomości użytkowników. Amazon miał przez lata dostęp do nazwisk i danych kontaktowych użytkowników, a Yahoo mogło podglądać posty znajomych użytkowników.

Na rewelacje gazety zareagował już Netflix. „Przez lata sprawdzaliśmy różne rozwiązania, by ułatwić poznanie platformy Netflix szerszej społeczności. Jednym z nich była wprowadzona w 2014 roku funkcja, która umożliwiała użytkownikom serwisu rekomendowanie ulubionych seriali i filmów swoim znajomym z Facebooka za pośrednictwem Messengera lub konta Netflix. Ta funkcja nigdy nie zyskała dużej popularności, dlatego zdecydowaliśmy się na jej usunięcie w 2015 roku. W żadnym momencie nie mieliśmy dostępu do prywatnych wiadomości użytkowników serwisu Facebook, ani nie prosiliśmy o możliwość ich otrzymywania” – czytamy w komunikacie przesłanym przez biuro prasowe Netfliksa.

Z kolei społecznościowy gigant odpowiadając na zarzuty podtrzymuje także swoje wcześniejsze stanowiska, że tego rodzaju partnerstwa miały służyć użytkownikom, którzy dostają dzięki temu treści zgodne z ich upodobaniami, ale także w domyśle nie muszą za korzystanie z serwisu płacić.

Tekst „The New York Times” na nowo wzburzył wielu obserwatorów, których zdaniem rynek mediów społecznościowych powinien zostać ściślej regulowany prawnie. Jednak administracji Donalda Trumpa niekoniecznie musi na takiej operacji zależeć, w końcu technologiczne giganty z USA jak Facebook, Apple czy Google dominują na międzynarodowych rynkach, wiec osłabianie ich pozycji nie leży w interesie Amerykanów.

Globalne Interesy
AI łamistrajkiem. W tej firmie może zastąpić protestujących pracowników
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Globalne Interesy
Roboty mają zyskać „mózgi”. Wspólna inwestycja amerykańskich gigantów
Globalne Interesy
Zemsta Marka Zuckerberga na Chinach. Meta odda AI w ręce służb specjalnych USA
Globalne Interesy
Zaskakujący ruch Apple. Stawia na wielki zasięg
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Globalne Interesy
Twórca ChatGPT rzuca wyzwanie Google i Microsoftowi. Uruchamia wyjątkową wyszukiwarkę