Wypłatę postanowiła zablokować firma Institutional Shareholder Services. W liście do udziałowców Apple napisała o swoich zastrzeżeniach w kwestii struktury i wysokość nagrody. W rezultacie ISS zaleca inwestorom głosowanie przeciwko propozycji zatwierdzenia wynagrodzenia Cooka na walnym zgromadzeniu Apple'a 4 marca – informuje CNN.
Apple ujawniło w swoim piśmie złożonym w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd na początku tego roku, że Cook ma otrzymać 82,3 mln dolarów w akcjach poza 3 mln dolarów rocznej pensji i innych wynagrodzeń. Całkowity pakiet wynagrodzenia prezesa Apple ma wynieść 98,7 mln dolarów. W 2020 roku Cook zarobił w sumie 14,8 mln dolarów.
Według ISS „połowa nagrody nie spełnia kryteriów wydajności”. ISS ma również problem z Apple, mówiąc, że firma nie wyszczególnia, czy pakiet wynagrodzeń obejmuje nagrody, które Cook ma dostać także po 2021 r., co jest problematyczne dla inwestorów, biorąc pod uwagę „jego duży rozmiar”. Firma zwraca uwagę, że rok po przyznaniu premii Cook wejdzie w wiek emerytalny i teoretycznie może odejść ze stanowiska, co ma o tyle znaczenie, że część bonusu stanowi zachęta dla prezesa do pozostania na stanowisku. Według ISS Apple nie musi dawać swojemu szefowi w takiej sytuacji tak dużej zachęty.
Czytaj więcej
AirTagi miały pomóc w niegubieniu rzeczy. Okazuje się, że niektórzy stosują je do niecnych celów.
Apple nie skomentował raportu ISS. Warto jednak zauważyć, że inna firma doradcza dla akcjonariuszy, Glass Lewis, poparła tę propozycję – pisze CNN. Koncern poinformował również w oświadczeniu dla inwestorów, że nagroda w postaci akcji dla Tima Cooka jest pierwszą, jaką otrzymał, odkąd został dyrektorem generalnym na krótko przed śmiercią Steve'a Jobsa w 2011 roku. „To była niezwykła dekada dla Apple” – napisała firma w oświadczeniu.