Muzułmanie kontra „niemoralny” Netflix

Państwa arabskie rejonu Zatoki Perskiej podjęły skoordynowaną akcję przeciwko Netfliksowi. Serwis ma usunąć „obraźliwe” materiały.

Publikacja: 12.09.2022 15:49

Netflix i inne platformy streamingowe dostępne w krajach arabskich muszą usuwać treści „niemoralne”

Netflix i inne platformy streamingowe dostępne w krajach arabskich muszą usuwać treści „niemoralne” lub godzące w rządy

Foto: Gabby Jones - Bloomberg

W imieniu sześciu państw zrzeszonych w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej Arabia Saudyjska wydała we wtorek 6 września oświadczenie, w którym poinformowała o krokach podjętych przez Radę wobec Netfliksa. W oświadczeniu stwierdzono łagodnie, że poproszono giganta strumieniowania wideo o usunięcie programów naruszających wartości islamskie, w tym treści skierowane do dzieci.

Własne oświadczenie wydały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, które stwierdziły, że Netflix złamał lokalne przepisy i „jest sprzeczny z wartościami społecznymi kraju”. Regulator mediów z ZEA ma monitorować jego treści i podejmie działania, jeżeli lokalne prawo będzie łamane.

Nie precyzowano, o jakie treści chodzi, ale dość łatwo się domyślić. Choćby po programie wyemitowanym w państwowej saudyjskiej telewizji, w którym potępiono firmę za „promowanie dewiacji seksualnych” wśród dzieci.

„Płać miesięczną opłatę za Netfliksa, a twoje dziecko będzie oglądać te niemoralne treści” – stwierdzał lektor, komentując lecącą w tle niewyraźną scenę pokazującą uścisk osób tej samej płci z serialu animowanego „Jurassic World: Obóz Kredowy”. Całość okraszono złowrogą muzyką.

Żądania pod adresem serwisów streamingowych kierowane przez państwa regionu Zatoki Perskiej nie są niczym nowym. Netflix już w 2019 r. zetknął się z żądaniami Arabii Saudyjskiej i w ich efekcie usunął odcinek talk-show Hasana Minhaja wyśmiewający królestwo Arabii Saudyjskiej.

W krajach arabskich państwowe kanały telewizyjne zdominowane są przez „słuszne społecznie” treści. Jednak serwisy streamingowe poczyniły pewien wyłom w tym monopolu, przyczyniając się także do powstawania arabskich produkcji poruszających tematy, na które cenzura nie pozwalała. Tym samym widzowie w krajach zdominowanych przez islam znów mają możliwość dostępu do treści innych niż te oficjalne, tak jak w czasach boomu na telewizję satelitarną.

Serwisy chcące oficjalnie działać w krajach Zatoki Perskiej raczej będą szukały kompromisu. Disney, jak informuje CNN, zapowiedział, że jego serwis Disney+ będzie „dostosowany do lokalnych wymogów regulacyjnych”. Naciski wywierane są też na wszystkie podmioty, które np. przystępują do Pride Month i działają w krajach Zatoki.

Czytaj więcej

Tańszy Netflix z reklamami może zadebiutować w tym roku. Znamy szczegóły

Netflix, który do niedawna nie miał specjalnej konkurencji w regionie Zatoki, działa na coraz bardziej zatłoczonym rynku. Obok lokalnej konkurencji również Disney+ postanowił uszczknąć trochę pieniędzy od klientów z regionu. Rynek ten ma powiększyć się dwukrotnie do 2027 roku i sięgnąć blisko 22 mln subskrybentów płatnych treści.

Cenzurowanie serwisów VOD i różnicowanie ich regionalne nie jest jednak niczym niezwykłym, podobnie jak cenzurowanie filmów kinowych na różnych rynkach. Studia filmowe i serwisy wycinają np. całe sceny albo zmieniają ich wydźwięk, byle tylko móc wejść do Chin. Naciski cenzorskie, szczególnie w przypadku motywów LGBT, zdarzają się też w krajach Zachodu, gdzie domagający się cenzurowania filmów czy seriali powołują się na „wartości chrześcijańskie”.

W razie ugięcia się przez Netflix i inne globalne serwisy ich klienci z krajów arabskich nadal będą mogli próbować oglądać nieocenzurowane treści. Będzie to jednak wymagało większych kompetencji cyfrowych – korzystania z VPN i specjalnych przeglądarek gwarantujących większą prywatność.

W imieniu sześciu państw zrzeszonych w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej Arabia Saudyjska wydała we wtorek 6 września oświadczenie, w którym poinformowała o krokach podjętych przez Radę wobec Netfliksa. W oświadczeniu stwierdzono łagodnie, że poproszono giganta strumieniowania wideo o usunięcie programów naruszających wartości islamskie, w tym treści skierowane do dzieci.

Własne oświadczenie wydały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, które stwierdziły, że Netflix złamał lokalne przepisy i „jest sprzeczny z wartościami społecznymi kraju”. Regulator mediów z ZEA ma monitorować jego treści i podejmie działania, jeżeli lokalne prawo będzie łamane.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Ustawa antytiktokowa stała się ciałem. Chiński koncern wzywa Amerykanów
Globalne Interesy
Niemiecki robot ma być jak dobry chrześcijanin. Zaskakujące przepisy za Odrą
Globalne Interesy
Mark Zuckerberg rzuca wyzwanie ChatGPT. „Wstrząśnie światem sztucznej inteligencji”
Globalne Interesy
Amerykański koncern zwalnia pracowników. Protestowali przeciw kontraktowi z Izraelem
Globalne Interesy
Zagadkowa inwestycja Microsoftu w arabską sztuczną inteligencję. Porzucone Chiny