Niespodziewanie w tle XX zjazdu Komunistycznej Partii Chin i wojny w Ukrainie zaostrzył się konflikt o prymat technologiczny. Waszyngton wprowadza kolejne obostrzenia związane z działalnością chińskich firm w USA i eksportem technologii, zwłaszcza związanej z mikroprocesorami. Amerykanie chcą zatrzymać ekspansję Chin, kiedy te są już bliskie dominacji w dziedzinie sztucznej inteligencji, telekomunikacji 5G i trzymają za gardło rynek chipów, skoncentrowany na Tajwanie.
Kluczowe 5G
Najnowszy cios wymierzyła Amerykańska Komisja ds. Komunikacji (FCC), która zapowiedziała wprowadzenie zakazu sprzedaży w USA sprzętu telekomunikacyjnego i do monitoringu wideo. Dotyczy Huawei i ZTE oraz trzech innych producentów, których nazw nie wymieniono (prawdopodobnie to Dahua, Hangzhou Hikvision i Hytera). Chodzi o „zagrożenie bezpieczeństwa narodowego” – Waszyngton i eksperci od bezpieczeństwa regularnie ostrzegają, że Chiny mogą używać infrastruktury telekomunikacyjnej i kamer do szpiegowania. Zakaz nie dotyczy sprzętu już użytkowanego. Wcześniej FCC, która wykorzystuje zapisy ustawy z 2019 roku o ochronie amerykańskich sieci komunikacyjnych, zabroniła kupowania sprzętu Huawei i ZTE w inwestycjach finansowanych z funduszy federalnych.
Czytaj więcej
Wygląda na to, że czołowy chiński producent półprzewodników, koncern SMIC, właśnie osiągnął technologiczny poziom, którym wcześniej mogły pochwalić się tylko najbardziej rozwinięte firmy z branży, jak Intel, czy producenci z Tajwanu.
Presja na Huawei i ZTE trwa już kilka lat. USA uważają, że oba koncerny są pod wyraźnym wpływem Pekinu. Obawiają się też zdominowania w technologii 5G, którą zaniedbały i nie produkują odpowiedniej infrastruktury (mogą polegać głównie na europejskich koncernach Ericsson i Nokia i koreańskim Samsungu). Dominacja w 5G jest o tyle ważna, że to kluczowa technologia, na bazie której w przyszłości działać będzie też przemysł czy pojazdy autonomiczne.
Wojna o chipy
Nie tylko 5G jest frontem zmagań o prymat technologiczny. Amerykanie systematycznie zaostrzają ograniczenia związane z chipami. Przed tygodniem Amerykańskie Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa dodało 31 chińskich firm technologicznych do listy podmiotów, objętych kontrolą eksportu (konieczna jest specjalna licencja). Jak argumentuje Waszyngton, chodzi o ograniczenie możliwości produkcji i kupna zaawansowanych mikroprocesorów przez chińską armię i stosowania ich do inwigilacji społeczeństwa. Ale w praktyce ograniczenia mają szerszy wymiar. Chiny są bardzo zaawansowane w tworzeniu sztucznej inteligencji i superkomputerów. – ChRL poświęciło duże pieniądze na rozwój superkomputerów i stara się stać światowym liderem w obszarze sztucznej inteligencji do 2030 r. Używa tych zdolności, by monitorować, śledzić i inwigilować własnych obywateli i napędzać wojskową modernizację – powiedziała asystent sekretarza handlu Thea Dwosh Rozman Kendler.