Po agresji na Ukrainę wycofali się z Rosji dwaj najwięksi producenci infrastruktury telekomunikacyjnej dla sieci komórkowych Ericsson i Nokia. Telecom Daily, na podstawie danych opartych na „wynikach dziesiątek tysięcy pomiarów”, zauważył w lutym spadek prędkości mobilnego internetu poza Moskwą o 7 proc.

Wzrosła ona tylko w stolicy, ponieważ najpewniej operatorzy przenoszą tu sprawny sprzęt (zmniejszył się też ruch w tutejszej sieci). - Wszelkie problemy z połączeniami w Moskwie lub Petersburgu mogą stać się źródłem poważnych problemów wizerunkowych dla operatora – tłumaczy tę praktykę prezes Telecom Daily Denis Kuskov, cytowany przez agencję Reuters. - I odwrotnie, nikt nie zauważy, jeśli prędkość spadnie o 20-30 proc. w odległych regionach.

Jak twierdzą analitycy rynku, odejście największych producentów, na których opiera się sieć telekomunikacyjna może w dłuższej perspektywie sparaliżować sieci komórkowe w kraju i doprowadzić do dużego pogorszenia się łączności dostępnej dla Rosjan. Nie można bowiem w prosty sposób zamienić europejskiego sprzętu na chiński, np. stacji nadawczo-odbiorczych.

Najwięksi operatorzy telekomunikacyjni w kraju, w tym MTS i Megafon zakwestionowali badania, twierdząc, że zauważyli wszędzie wzrost prędkości w lutym