Jak donosi „New York Times”, miliarderzy technologiczni od lat skupują ziemię w pobliżu San Francisco (w hrabstwie Solano), aby zbudować własną utopię. W praktyce w imieniu kilku głośnych nazwisk robi to mało znana firma Flannery Associates. Odkupuje niezabudowane grunty bezpośrednio na północny wschód od metropolii, w jej posiadaniu są już tysiące akrów wzgórz. Właściciele nie mają problemu ze sprzedaż swoich działek, setki osób, które sprzedały swoje nieruchomości miało otrzymać bowiem oferty, które ciężko odrzucić. Jak donoszą amerykańskie media, proponowane stawki wielokrotnie przewyższały rzeczywistą wartość gruntu.

Czytaj więcej

Steve Wozniak wchodzi w nowy biznes. To ma być firma „inna niż wszystkie"

Dziennikarze, którzy ujawnili kulisy tego procederu, wskazują, że chodzi o plan budowy nowego miasta. Za projektem stać ma grupka technologicznych potentatów. Na liście są Marc Andreessen z funduszu Andreessen Horowitz oraz Chris Dixon, który kieruje funduszem kryptograficznym Andreessen Horowitz, a także Reid Hoffman, współzałożyciel LinkedIn, czy twórcy fintechu Stripe. W elitarnym gronie inwestorów, którzy mają ambicję założenia własnej metropolii, jest również Laurene Powell Jobs, wdowa po Stevie Jobsie, założycielu Apple.

Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia ma być z kolei 36-letni były trader Goldman Sachs, Jan Sramek. Były bankier inwestycyjny na nietypowy projekt wyłożył już 800 mln dol. Wizja zakłada stworzenia nowego miejsca do życia w Kalifornii dla społeczności liczącej dziesiątki tysięcy – z czystą energią i nowoczesnym transportem publicznym. Ale – jak donoszą media – projekt ten ma wyróżniać się od innych smart city (inteligentnych miast), które powstają na świecie. W tym wypadku „na nowo ma zostać przemyślana koncepcja rządów” – wskazuje CNBC. O co konkretnie chodzi? Na razie nie wiadomo. Nazwa nowego miasta, jak i szczegóły tej inwestycji owiane są tajemnicą.