Prabhakar Raghavan, starszy wiceprezes Google ds. wiedzy i produktów informacyjnych, zeznawał w procesie antymonopolowym, oskarżony przez rząd o nielegalne blokowanie konkurentów na rynku wyszukiwarek (w USA Google odpowiada od lat za prawie 90 proc. wyszukiwań w sieci). Koncern miał np. płacić nawet 12 miliardów dolarów rocznie Apple, aby być domyślną wyszukiwarką na jego urządzeniach. Podobne umowy miał też z innymi producentami.
Raghavan bagatelizował dominację Google i opisał ją jako firmę nękaną przez konkurentów ze wszystkich stron. Powiedział, że firma jest określana dyskredytującym przydomkiem „Grandpa Google” wśród młodszych internautów, którzy nie postrzegają jej jako interesującej.
- Grandpa Google zna odpowiedzi i pomoże ci w odrabianiu pracy domowej - powiedział Raghavan, cytowany przez AP. - Ale jeśli chodzi o robienie ciekawych rzeczy, najmłodsi lubią zaczynać wyszukiwanie gdzie indziej.
Czytaj więcej
Mija ćwierć wieku od uruchomienia najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki internetowej, a w sądzie ruszyła batalia, która podważa monopol potentata.
Na dowód tego, jak zmienna jest fortuna, przypomniał, jak prawnicy Google pokazali mu artykuł z 1998 roku w magazynie - nomen omen - „Fortune”, w którym czytamy: „Yahoo! wygrał wojny dzięki swojej wyszukiwarce i jest gotowy na znacznie większe wyzwania”. Niedługo potem Yahoo!, w którym wówczas pracował Raghavan, znalazł się na równi pochyłej, ulegając konkurencji.