Chociaż wdrażane na coraz większą skalę systemy sztucznej inteligencji, w tym boty ChatGPT czy Gemini już teraz skłaniają firmy do redukcji liczby pracowników, to wkrótce skala tych cięć będzie znacznie większa. Tak wynika z niedawnej ankiety agencji zatrudnienia Adecco Group, który objął 2 tys. top menedżerów dużych firm na świecie. 41 proc. z nich przewiduje, że w ciągu pięciu lat narzędzia i systemy sztucznej inteligencji AI zastąpią na części stanowisk pracy — na tyle efektywnie, że doprowadzi to do spadku zatrudnienia w firmach.
Gdzie sztuczna inteligencja zwalnia
Badani top menedżerowie nie określali skali przewidywanych cięć, ale - jak podkreśla prezes Adecco, Denis Machuel, dziś już wiadomo, że niemal każda praca będzie w mniejszym lub większym stopniu zmieniona przez AI. Firmy muszą więc do tej zmiany przygotować pracowników, którzy sami też powinni zadbać o nowe kompetencje. Tym bardziej, że AI zastąpi wielu z nich.
Czytaj więcej
AI coraz częściej wspiera służbę zdrowia w pracy administracyjnej i diagnostyce. Algorytmy odciążają medyków i stanowią skuteczny lek na deficyt specjalistów. Polskie firmy odnoszą na tym polu sukcesy.
Omawiając sondaż Adecco Group, Reuters przypomina ubiegłoroczne badanie World Economic Forum, w którym wprawdzie 25 proc. firm prognozowało, że AI wywoła falę reedukacji zatrudnienia, ale jeszcze więcej, bo 50 proc. spółek widziało w AI szansę na nowe miejsca pracy. Jedna i druga wersja zmian jest prawdziwa, choć na razie częściej słychać o tej związanej ze zwolnieniami.
Czytaj więcej
Potężny deficyt specjalistów AI staje się poważnym problemem Europy. Firm rozwijających lub wykorzystujących tą technologię szybko przybywa. W efekcie walka o znających ją pracowników staje się wyjątkowo ostra, a włączyli się do niej giganci z USA.