Celem OpenAI jest przekształcenie się w korporację nastawioną na zysk, która nie będzie już kontrolowana przez zarząd organizacji non-profit – podaje Reuters, powołując się na pracowników firmy. W ten sposób ma być ona bardziej atrakcyjna dla inwestorów. Ten najwięcej na świecie wart start-up, zajmujący się sztuczną inteligencją, negocjuje nową rundę finansowania o wartości 6,5 mld dol. (w trakcie rundy firma ma być wyceniona na 150 mld dol.). Głównym warunkiem wsparcia jest zmiana struktury korporacyjnej.
Co zmieni się w OpenAI?
Reuters podaje, że organizacja non-profit OpenAI będzie nadal istnieć i posiadać mniejszościowy udział w korporacji, która ma być nastawiona na zysk, a nie udostępnianie rozwiązań bez opłat.
Nie wszystkim te zmiany się podobają. Trzech czołowych liderów technologicznych w OpenAI odeszło we środę z pracy, co jest kolejnym takim wydarzeniem z serii odejść kadry kierowniczej w tym roku. Na platformie X o rezygnacji z pracy w OpenAI poinformowali dyrektor ds. technologii Mira Murati, wiceprezes ds. badań Barret Zoph i dyrektor ds. badań Bob McGrew. „Odchodzę, ponieważ chcę mieć czas i przestrzeń na własne projekty" - napisała Murati w poście na X.
Wcześniej, w sierpniu, współzałożyciel OpenAI, John Schulman napisał na X, że dołączył do konkurencyjnej firmy AI Anthropic. Inny współzałożyciel, Greg Brockman, również podał na X, że bierze urlop do końca roku. Trzeci współzałożyciel, główny naukowiec Ilya Sutskever, opuścił OpenAI w maju.
Czytaj więcej
Firma kierowana przez Sama Altmana w ciągu roku może podwoić wycenę, która sięgnęłaby 150 mld dol. OpenAI szykuje się do kolejnej rundy finansowania biznesu opartego na przełomowej technologii generatywnej sztucznej inteligencji.