– Zamierzamy nałożyć bardzo wysokie cło na chipy i półprzewodniki. Ale dobra wiadomość dla firm takich jak Apple jest taka, że jeśli budujecie w Stanach Zjednoczonych lub zobowiązaliście się bez wątpliwości do budowy w USA, nie będzie żadnych opłat – zapowiedział prezydent USA Donald Trump.
Uwagi te padły po tym, jak Donald Trump pochwalił zobowiązanie Apple do zainwestowania kolejnych 100 miliardów dol. w USA w ciągu najbliższych czterech lat, ponad 500 miliardów dol., które gigant technologiczny obiecał już wcześniej. – Firmy takie jak Apple wracają do domu. Wszyscy wracają do domu – powiedział w środę Trump dziennikarzom w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. – To znaczący krok w kierunku ostatecznego celu, jakim jest zapewnienie, że iPhone’y sprzedawane w Ameryce są również produkowane w Ameryce – dodał Trump.
Decyzja Apple'a dotyczy rozszerzenia łańcucha dostaw Apple oraz działalności w zakresie zaawansowanej produkcji w Stanach Zjednoczonych, ale nadal nie spełnia żądań Trumpa, by firma zaczęła produkować iPhone’y w kraju. Choć zobowiązanie inwestycyjne jest istotne, analitycy twierdzą, że liczby te są zgodne z typowymi wydatkami Apple i przypominają deklaracje składane zarówno za czasów administracji Bidena, jak i w poprzedniej kadencji Trumpa. Firmy technologiczne bronią się bowiem, jak tylko mogą, przed produkcją w USA. Dlaczego? Ze względu na ogromne koszty i brak wykwalifikowanej siły roboczej. W efekcie procesory produkuje się głównie w Chinach i na Tajwanie, ale koncerny dywersyfikują działalność, przenoszą działalność do Indii i Wietnamu.
Czytaj więcej
Nowe rozporządzenia mają pomóc firmom z USA zdobyć światowe rynki i budować centra danych bez biu...
Które spółki mogą uniknąć podwyżki amerykańskiego cła na półprzewodniki?
Ale to Trumpa nie zadowala. Jest zdeterminowany w sprawie przeniesienia produkcji do USA i sposobem na to mają być 100-proc. cła. Sygnalizował wcześniej, że cła na półprzewodniki mogą zostać wprowadzone już w przyszłym tygodniu.