Projekt odpowiedniej ustawy ma być gotowy pod koniec roku i wtedy poddany otwartym konsultacjom. Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica) spotkał się już w tej sprawie z organizacjami zrzeszającymi firmy z sektora gospodarki cyfrowej. Podatek w modelu resortu cyfryzacji miałby mieć charakter bezpośredni i być naliczany od skonsolidowanych przychodów (całych grup kapitałowych) podmiotów operujących na rynku cyfrowym uzyskujących rocznie minimum 750 mln euro wpływów w skali globalnej. Resort opowiada się za 3-proc. stawką.
Czytaj więcej
Do końca roku powstać ma projekt ustawy opodatkowującej unikających płacenia podatku CIT technolo...
– O konieczności wprowadzenia „sprawiedliwościowego” podatku od usług cyfrowych mówię od początku kadencji. Na początku tego roku w Ministerstwie Cyfryzacji rozpoczęliśmy prace nad opracowaniem propozycji z tym związanej, odbyły się dwa spotkania z przedstawicielami rynku, opracowaliśmy model takiego podatku, który będzie zapewniać wyrównanie szans różnych podmiotów działających na rynku cyfrowym w Polsce – tłumaczy „Rzeczpospolitej” min. Gawkowski. – Nie powinno być bowiem tak, że polski podmiot o takich samych przychodach z polskiego rynku jak podmiot zagraniczny płaci kilkanaście razy wyższe podatki. Słusznie zwracają na to uwagę zresztą sami przedsiębiorcy – dodaje.
Kto pobiera w Europie podatek cyfrowy?
Unia Europejska zrezygnowała po negocjacjach handlowych z USA z wprowadzenia jednolitego podatku cyfrowego obowiązującego wszystkich członków. Jednak wiele krajów wprowadziło go na własną rękę już wcześniej i czerpie z tego co roku realne przychody. Takim krajem jest Francja, w której od 2019 roku obowiązuje 3-proc. danina od big techów. Zagraniczne firmy płacą ją pod warunkiem, że ich globalny przychód przekracza 750 mln euro, z czego 25 mln pochodzi z działalności we Francji. Z podatku wyłączono francuskie firmy technologiczne. Podatek przyniósł Francji 700 mln euro w 2023 roku (ostatnie znane dane). Podobne stawki mają też Włochy i Hiszpania. Ta ostatnia zarabia na tym 300 mln euro w skali roku. Najwyższy podatek ma Austria – 5 proc. Również Wielka Brytania, znajdująca się poza Unią, wprowadziła podatek cyfrowy w wysokości 2 proc., pozyskując z tego tytułu rocznie równowartość 600 mln euro.