Polskie studia dawno nie notowały tak dobrej passy. Na początku miesiąca bardzo udaną premierę miało zaktualizowane „Green Hell”, czyli symulator przetrwania w amazońskiej dżungli autorstwa polskiej firmy Creepy Jar.
Teraz z kolei przebojem na globalne listy bestsellerów wdarł się „Drug Dealer Simulator” – symulator handlarza narkotyków, autorstwa Movie Games. Koszty poniesione na stworzenie tego tytułu zwróciły się w niespełna godzinę. Gra nie tylko świetnie się sprzedaje, ale też zbiera bardzo dobre opinie (te dwie rzeczy nie zawsze idą w parze). Ponad 90 proc. jej ocen ma charakter pozytywny. Produkcja polskiego studia – z racji swojej tematyki – budzi duże kontrowersje. Zadaniem grającego jest przetwarzanie produktów i zarządzanie nimi, kontakt z dostawcami, strategiczne zawieranie sojuszy, planowanie dostaw narkotyków czy obserwacja zachowania patroli policyjnych.
CZYTAJ TAKŻE: Polska gra numerem 1 na świecie. Budzi kontrowersje
Na horyzoncie widać kolejną ciekawą produkcję znad Wisły: drugą część kultowego „911 Operator”, czyli tytuł „112 Operator”. W piątek na giełdzie zadebiutowali jego twórcy, studio Games Operators. Chętnych do zakupu jego akcji było tak wielu, że notowania nie mogły ruszyć.
Premiera „112 Operator” ma się odbyć w tym tygodniu: 23 kwietnia. Czy termin jest aktualny? – Jak najbardziej. Wszystko idzie zgodnie z planem, wishlisty (tzw. listy życzeń – red.) obiecująco rosną. Czekamy na ten dzień – odpowiada Bartek Gajewski, prezes Games Operators. Dodaje, że spółka od pierwszych dni ogłoszenia stanu epidemicznego w Polsce przestawiła działalność na tryb zdalny. – Nie notujemy opóźnień w żadnym z projektów – deklaruje prezes.