Zróżnicowany krajobraz cyfrowych systemów i aplikacji

Sygnity, Asseco Poland oraz Comarch to najczęstsi wykonawcy projektów w administracji publicznej.

Publikacja: 15.01.2018 22:07

Zróżnicowany krajobraz cyfrowych systemów i aplikacji

Foto: 123RF

Niemal 430 usług w Polsce ma charakter publiczny – podaje resort cyfryzacji. Koszty utrzymania infrastruktury dla administracji rządowej są wysokie z uwagi na powielanie zasobów i używanie przestarzałych rozwiązań. To ma się zmienić, a bazą dla nowych narzędzi będą rozwiązana chmurowe.

Jeszcze dużo do zrobienia

Projekty realizowane na potrzeby administracji publicznej budzą duże emocje. Jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę ich wartość i istotność dla obywateli. Niektóre działają sprawnie, inne rodzą się w bólach.

Przykładem tych ostatnich może być P1, czyli e-zdrowie. Przez kilka lat nie udało się go uruchomić, a wydano na niego już niebagatelną kwotę rzędu 0,5 mld zł. Zapytaliśmy Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, na jakim jest etapie, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Tymczasem w toku jest pilotażowy program Ministerstwa Cyfryzacji – mDokumenty, który ma być przełomem w kontaktach obywateli z administracją państwową. Z kolei w grudniu 2017 r. weszła w życie ustawa o Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej. Zakłada, że do 2020 r. wszystkie szkoły w Polsce uzyskają dostęp do szybkiego i bezpiecznego internetu.

To ambitny plan. Wprawdzie teraz dostęp do internetu w domu ma 82 proc. polskich rodzin, a wśród rodzin z dziećmi – aż 98,8 proc., ale dla szkół te dane prezentują się zdecydowanie gorzej. Dostęp do internetu o dużej przepustowości ma nie więcej niż 10 proc. z 30,5 tys. placówek.

Cyfryzacja się opłaca

Dużym krokiem naprzód w procesie cyfryzacji był profil zaufany, czyli bezpłatna metoda potwierdzania tożsamości obywatela w systemach elektronicznej administracji. Nasi rozmówcy wskazują, że jednym z pierwszych skutecznych i zrealizowanych na szeroką skalę projektów analitycznych było wsparcie realizacji spisów powszechnych przez Główny Urząd Statystyczny. Okazało się, że nie ma konieczności ponoszenia gigantycznych nakładów finansowych na pełen zakres prac rachmistrzów. Można zebrać dane z rejestrów państwowych, zadbać o ich jakość i zgodność, uzupełniając je o klasycznie pozyskane informacje, i w ten sposób wykonać to jedno z największych zadań.

– Odwaga i innowacyjność się zwróciły. Pozostaje liczyć, że takie rozwiązania będą stosowane w przyszłości i na stałe wejdą do arsenału narzędzi statystyki publicznej – mówi Patryk Choroś, ekspert z SAS Polska.

Dodaje, że koncentracja na obywatelu powinna być integralną zasadą cyfryzacji. Przykładem jest Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej, gdzie w jednym miejscu zintegrowano załatwianie spraw zarówno z organami rejestrowymi, jak i z urzędem skarbowym czy z ZUS.

W ostatnich latach swoją cyfrową stronę wzmocniło znacząco Ministerstwo Finansów. Wprowadzenie jednolitego pliku kontrolnego czy automatyzacja składania deklaracji przez obywateli to tylko przykłady widoczne z zewnątrz. Wzrost wolumenu dostępnych danych rodzi także możliwość analitycznego poszukiwania ryzyk dotyczących występowania nadużyć w podatku VAT czy w obszarze akcyzy. Takie rozwiązania powstały w ostatnich latach i przynoszą budżetowi korzyści, poprawiając równocześnie konkurencyjność gospodarki dla samych przedsiębiorców i eliminując nieuczciwych graczy.

Systemy pod lupą

Przykład e-Podatków pokazuje, na jak wielu płaszczyznach należy patrzeć na tego typu projekty.

Ten wspomniany jest chlubą grupy Sygnity, ale z drugiej strony ściągnął na nią morze kłopotów. Przez niekorzystne dla spółki zapisy i sposoby rozliczania projektu musiała zrobić wysokie odpisy na e-Podatki, co sprawiło, że naruszyła kowenanty umów z bankami i obligatariuszami. Teraz próbuje renegocjować umowę z resortem finansów i wypracować długofalowe porozumienie z wierzycielami.

Mimo iż kontrakty w administracji publicznej są obarczone dużym ryzykiem, chętnych do ich realizacji nie brakuje. Pokazał to dobitnie przykład ubiegłorocznej, ostrej walki o kontrakt na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego w ZUS, który po kilku latach przeszedł z rąk Asseco Poland (jest autorem systemu) do Comarchu (zaproponował najniższą cenę).

Asseco podkreśla, że KSI jest bez wątpienia jednym z tych projektów w historii informatyzacji Polski, który się w pełni udał. Jego budowa wystartowała z początkiem reformy emerytalnej 1 stycznia 1999 r. Nie ma drugiej instytucji finansowej w Polsce, która dokonywałaby rozliczeń na tak olbrzymią skalę i o takim stopniu skomplikowania, co ZUS. Rocznie zasilany jest ok. 900 mln dokumentów rozliczeniowych i 55 mln wpłat. Rozlicza ponad 360 mld zł składek na kontach ubezpieczonych i płatników.

– Nie każdy ma tego świadomość, ale KSI ZUS stale przetwarza poufne informacje dotyczące każdego obywatela, w tym m.in. dane osobowe, adresowe, informacje o charakterze zatrudnienia, wysokości otrzymanych świadczeń, pensji, a nawet zwolnieniach lekarskich – podkreśla Arkadiusz Wójcik, dyrektor pionu ubezpieczeń społecznych Asseco Poland.

Dodaje, że system wymienia dane z kilkunastoma instytucjami państwowymi, takimi jak Ministerstwo Finansów, MSWiA, GUS, OFE, NFZ, KNF, PIP, PUP, MOPS oraz NBP.

IT

Niemal 430 usług w Polsce ma charakter publiczny – podaje resort cyfryzacji. Koszty utrzymania infrastruktury dla administracji rządowej są wysokie z uwagi na powielanie zasobów i używanie przestarzałych rozwiązań. To ma się zmienić, a bazą dla nowych narzędzi będą rozwiązana chmurowe.

Jeszcze dużo do zrobienia

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IT
Wyjątkowo zuchwałe przestępstwo w Szczecinie. Haker pobierał pieniądze za parkowanie
IT
Zimna wojna w cyberprzestrzeni zmusza do wzmacniania ochrony
IT
Nowi królowie IT. Już nie programiści czy developerzy zarabiają najwięcej
IT
Lawinowo przybywa programistów na swoim. Mają bardzo niepewną przyszłość
IT
Szybki wzrost długów w firmach IT. Topią je... klienci