Platforma zablokowała reklamy przy materiałach tzw. ruchu antyszczepionkowego – zarówno chodzi o pojedyncze filmy jak i kanały, które skupiają się na promocji tego szkodliwego zjawiska.
Jak podał serwis BuzzFeed, chodzi o takie kanały jak LarryCook333, VAXXED TV oraz iHealthTube, które mają w sumie niemal 500 tys. subskrybentów.
YouTube zastosował się w ten sposób m.in. do apeli Światowej Organizacji zdrowia, która uznała, że nawoływanie do unikania szczepień ochronnych to jedno z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego.
Serwis podaje, że zamieszczanie w serwisie niebezpiecznych i szkodliwych dla użytkowników treści jest sprzeczne z jego regulaminem, stad wyłączenie opcji reklam. Dla antyszczepionkowców oznacza to odcięcie od finansowania, ale akcji serwisu przyklasnęli politycy. Z antyszczepionkowcami zaczyna się bowiem coraz ostrzej walczyć.
CZYTAJ TAKŻE: YouTube usunął 58 milionów filmów
Wcześniej blokowanie profili zajmujących się promowaniem tego ruchu zapowiedział też Facebook, który wszelkie tego typu posty traktuje jako dezinformację i fake news.

Z kolei Pinterest pod koniec 2018 r. zablokował wyszukiwanie haseł dotyczących przeciwników szczepień. Serwis chciał bowiem usunąć tego rodzaju treści ze swoich baz, ale okazało się to niemożliwe do przeprowadzenia. Dlatego nawet jeśli ktoś opublikuje post z takimi informacjami, to przeczyta go osoba, która wejdzie na dany profil. Nie ma możliwości wyszukiwania i filtrowania treści pod kątem informacji od antyszczepionkowców.
Wcześniej blokowanie profili zajmujących się promowaniem ruchu antyszczepionkowego zapowiedział też Facebook, który wszelkie tego typu posty traktuje jako dezinformację i fake news
Media podnoszą, że decyzja YouTube może mieć też związek z falą krytyki po informacjach, iż platforma nie reaguje na treści pedofilskie np. w komentarzach pod filmami, które są kierowane do nieletnich widzów. Dlatego wielu dużych reklamodawców zapowiedziało wycofanie swoich reklam serwisu.
CZYTAJ TAKŻE: Youtube ma problem. Nestle i inne firmy wycofują reklamy
Czołowe platformy internetowe zaczynają walczyć z masową dezinformacją, ponieważ efekty przekazywania nawet błędnych informacji, ale w sposób konsekwentny, są trudne do przewidzenia. Widać to było podczas kampanii prezydenckiej w USA, gdy właśnie w ten sposób promowany był Donald Trump, a na temat jego rywalki Hillary Clinton publikowano jawne oszczerstwa, na które serwisy nie reagowały, broniąc się zachowaniem prawa do wolności wypowiedzi. Najostrzejszym przykładem była tzw „Pizzagate” czyli plotka, iż w pizzerii w Waszyngtonie działa szajka pedofilów, wspierana przez Hillary Clinton. Doszło do tego, że jedna osoba wtargnęła tam z bronią, aby obronić krzywdzone dzieci.
CZYTAJ TAKŻE: Na polskim YouTube można nieźle zarobić
To kolejny dowód na to, że użytkownicy ślepo wierzą w to, co jest im podawane dość często. Co więcej, jako anegdota krąży już przypadek zjazdu ruchu twierdzącego, że Ziemia jest płaska, a nie kulista. Wiele osób nawet negujących takie twierdzenia po obejrzeniu na YouTube odpowiedniego filmu jednak zwątpiło w swoje przekonania i zaczęło się przychylać do tezy, że ziemia jest płaska, choć w wideo podane były błędne informacje.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.