W ostatnich latach wielokrotnie zdarzało się, że politycy w różnych krajach wpadali w kłopoty z powodu wyjścia na jaw nagrań ich poufnych rozmów. Czasem kwestionowali autentyczność nagrań lub tłumaczyli, że ich słowa zostały wyrwane z kontekstu, ale zazwyczaj mało kto im wierzył. A co, gdyby nagle zaczęły wychodzić na jaw nagrania filmowe pokazujące prominentnych polityków w bardzo kompromitujących sytuacjach (np. podczas molestowania seksualnego dzieci lub w trakcie satanistycznych obrzędów), a oni nieporadnie tłumaczyliby, że to fałszerstwa i co więcej mieliby 100 proc. rację?
Jest już dostępna technologia umożliwiająca tworzenie sztucznych obrazów filmowych przedstawiających realnie istniejących ludzi
Taki scenariusz staje się coraz bardziej realny. Jest już dostępna technologia umożliwiająca tworzenie sztucznych obrazów filmowych przedstawiających realnie istniejących ludzi. Tego typu filmy tworzone przez programy komputerowe są nazywane głębokimi fałszywkami (deepfake) i znane są przypadki, gdy były one wykorzystane przez cyberprzestępców do celów szantażu.
Fałszywa Scarlett Johansson
Głębokie fałszywki pojawiły się po raz pierwszy w 2017 r. Wówczas jeden z użytkowników portalu społecznościowego Reddit, posługujący się pseudonimem „Deepfakes”, zamieścił w nim serię filmów pornograficznych z udziałem popularnych aktorek i piosenkarek takich jak: Gal Gadot, Scarlett Johansson, Emma Watson, Katy Perry czy Taylor Swift. Wszystkie te filmy zostały stworzone za pomocą sztucznej inteligencji. Twarze celebrytek zostały tam wmontowane przez program, który przeanalizował wcześniej tysiące ich zdjęć.
CZYTAJ TAKŻE: Cyberprzestępcy sięgają po sztuczną inteligencję