Lepsze zarobki za granicą znalazły się dopiero na piątym miejscu wśród powodów wyjazdu z kraju, które wskazują przedstawiciele polskiej diaspory technologicznej – czyli specjaliści pracujący na Zachodzie w branżach związanych z nowymi technologiami (głównie w IT).
Dla dobrze wykształconych, Polaków, którzy pracują w Londynie, Berlinie czy w Dolinie Krzemowej, znacznie ważniejszym motywatorem była możliwość poznawania świata i lepsze perspektywy zawodowe – informuje raport Muzeum Emigracji w Gdyni i fundacji PLUGin Polish Innovation Diaspora. – Wyniki naszego badania obalają mit emigracji „za chlebem”. Pokazują, że dla specjalistów z sektora technologicznego, w tym informatyków, głównym powodem wyjazdu za granicę nie jest kwestia warunków finansowych, ale ciekawość świata i chęć rozwoju, w tym udziału w ważnych projektach – mówi Natalia Mituniewicz, rzeczniczka Fundacji PlugIN.
Badanie, które w ramach projektu „E-migracja. Polska Diaspora Technologiczna” przeprowadzono w drugiej połowie 2018 r. objęło prawie 250 Polaków mieszkających za granicą. Większość z nich to 20-39 letni specjaliści po studiach, najczęściej związani z branżą IT (40 proc). Prawie co trzeci pracuje w Wielkiej Brytanii. Druga co do wielkości grupa mieszka w Niemczech a trzecia – w USA.
Zagraniczna edukacja
Jak dodaje Natalia Mituniewicz, z pogłębionych wywiadów z uczestnikami badania wynika, że wielu z nich wyjechało za granicę na studia. Potem tam zostali -zmieniając niekiedy kraj. 16 proc. e-migrantów kształciło się wyłącznie za granicą. W mniejszości są ci (45,6 proc.), którzy formalną edukację zdobywali tylko w Polsce.
Ponad ośmiu na dziesięciu przedstawicieli polskiej diaspory technologicznej twierdzi, że mieszka za granicą na stałe – najczęściej od co najmniej pięciu lat. I większość z nich (51,2 proc.) nie zamierza wrócić do kraju. A wśród tych 48,8 proc., którzy deklarują chęć powrotu (najczęściej ze względów rodzinnych) większość przyznaje, że to raczej luźna myśl niż konkretny plan.