Papierowe paragony, których wielu klientów i tak nie zabiera z kasy sklepu, wydają się być reliktem przeszłości, z którego łatwo zrezygnować. Nie jest to jednak proste, ponieważ dla fiskusa paragon wydawany klientowi jest dowodem, że transakcja została wprowadzona do systemu i zostaną od niej opłacone stosowne podatki, zwłaszcza VAT.
Jednak już nawet w resorcie finansów widać otwarcie na nowe rozwiązania, choć komunikowane są dosyć oszczędnie. – Aktualnie w MF trwają wewnętrzne prace analityczne nad wprowadzeniem takiego rozwiązania – podaje biuro prasowe resortu.
CZYTAJ TAKŻE: Minister Cyfryzacji: Trzeba zapisać prymat rozwiązań cyfrowych nad papierowymi
Zwolennicy e-paragonu podają, że dzięki jego wdrożeniu skończy się era papierowych paragonów, a klient, otrzymując je w formie cyfrowej, będzie bardziej zadowolony. Zapewni to znacznie większą trwałość paragonów oraz łatwość ich gromadzenia i wyszukiwania np. przy zestawieniach wydatków, reklamacjach czy zwrotach.
Na żądanie klienta paragon elektroniczny zastąpi konieczność wydruku papierowego i będzie dla niego dostępny „od ręki”. – eParagon to odpowiedź na zapotrzebowanie, które zaobserwowaliśmy u naszych partnerów na rynku. Najważniejsze w tej usłudze jest to, że spełnia oczekiwania detalistów oraz konsumentów, którzy zyskują swobodę dostępu do swoich paragonów – mówi Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. – Ogromne zaangażowanie i wsparcie ze strony detalistów jest dla nas sygnałem, jak bardzo taka usługa jest potrzebna. Dlatego cieszę się, że rozwiązanie jest już gotowe i przechodzi obecnie testy produkcyjne – dodaje.