Okazuje się, że pracując w domu nie przestrzegamy zasad związanych z ochroną służbowych systemów komputerowych. Potwierdza to sierpniowy raport „Netskope Cloud and Threat Report” – wynika z niego, iż ostatnie miesiące przyniosły znaczący wzrost wizyt na tzw. stronach wysokiego ryzyka. Dane wskazują, że korzystanie z aplikacji oraz witryn tego typu zwiększyło się w czasie pandemii o 161 proc. Motorem napędowym tego niebezpiecznego trendu okazały się strony dla dorosłych – ruch na nich w tym okresie urósł o 600 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Oblężenie globalnej sieci. WhatsApp i Netflix na fali
Autorzy raportu zauważają, że pracownicy coraz bardziej przyzwyczają się do pracy zdalnej, a tym samym zacierają się granice pomiędzy użytkownikiem domowym i biznesowym. Niestety, jedną z konsekwencji takiego stanu rzeczy jest wykorzystywanie urządzeń służbowych do celów prywatnych.
Netskope zwraca uwagę na dużą aktywność pracowników zdalnych na witrynach związanych z edukacją i grami dla najmłodszych. To najprawdopodobniej oznacza, że firmowe komputery udostępniane są dzieciom. Ale eksperci przestrzegają, że używanie urządzeń przez nieletnich domowników, znacznie zwiększa ryzyko zainfekowania sprzętu złośliwym oprogramowaniem. Innym poważnym błędem popełnianym przez zdalnych pracowników jest przesyłanie danych firmowych do swoich prywatnych kont znajdujących się w chmurze publicznej (w ten sposób postępuje 7 proc. telepracowników).
– O ile działy IT dość dobrze poradziły sobie z zapewnieniem sprzętu zdalnym pracownikom, o tyle w przypadku kwestii bezpieczeństwa sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej. Większość przedsiębiorstw ma źle zdefiniowaną lub w ogóle nie posiada polityki bezpieczeństwa. Pandemia bezlitośnie obnażyła braki w tym zakresie – komentuje Mariusz Politowicz z firmy Marken, dystrybutora Bitdefender w Polsce.