Chiny zaskoczyły świat tanią i popularną aplikacją AI DeepSeek. Czy to twoim zdaniem naprawdę ważny kolejny krok w ewolucji AI i czy stanowi zagrożenie dla Zachodu?
DeepSeek-R1 naprawdę stanowi znaczący kamień milowy w dużych modelach językowych z dwóch głównych powodów: wydajności i dostępności. Koszty jego rozwoju były niższe w porównaniu z poprzednimi modelami, co sugeruje, że najnowocześniejsza technologia AI nie musi się rodzić w laboratoriach o największym zapotrzebowaniu na zasoby. To oznacza, że może demokratyzować AI, ale także intensyfikować konkurencję. Czy jest to „zagrożenie dla Zachodu”? Postrzegam to, podobnie jak prezydenta Donalda Trumpa, bardziej jako „sygnał ostrzegawczy” niż zagrożenie. Konkurencja może wszędzie napędzać innowacje, a przełomowość DeepSeeka w zakresie opłacalności może zmusić wszystkie firmy AI do przyspieszenia badań i udoskonalenia własnych modeli. Oczywiście istnieją obawy dotyczące bezpieczeństwa – szczególnie dotyczące zarządzania, prywatności danych i potencjalnego niewłaściwego wykorzystania – dlatego ważne jest, aby demokratyczne społeczeństwa zajęły się tymi ryzykami.