Rok szkolny w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna się już w sierpniu, w związku z tym rodzice młodych uczniów kupują im szkolne wyprawki. Te jednak mogą znacząco się różnić od tych przygotowywanych dla dzieci w Polsce. Głośno reklamowanymi elementami szkolnego wyposażenia stały się w ostatnich latach kuloodporne plecaki, których ceny zaczynają się od około 120 dol., a kończą nawet na 500 dol.
CZYTAJ TAKŻE: Elektroniczny sposób na agresję w szkołach okazał się klapą
Producenci plecaków nie chcą zwyczajnie naciągać rodziców. Do takich rozwiązań zmusiła ich sytuacja w szkołach. 2018 rok był najbrutalniejszy pod względem liczby incydentów z użyciem broni na ich terenie od dziesięcioleci – było ich aż 97. W samym zeszłym roku w wypadku strzelanin zginęło 56 osób. Na stronie projektu K-12 School Shootings Database, który gromadzi dane o strzelaninach w placówkach edukacyjnych od początku lat 70-tych. Patrząc na zakres lat 1970–2018 liczba ofiar sięgnęła aż 718 osób.
W jednej z ostatnich strzelanin, w maju w Highlands Ranch w stanie Kolorado, jedna osoba zginęła, a co najmniej siedem zostało rannych. Motywem jednego z dwóch napastników, którzy okazali się uczniami szkoły, była zemsta za dokuczanie z powodu chęci zmiany płci.
CZYTAJ TAKŻE: Czas inteligentnych pistoletów. W Ameryce to rewolucja