Koncepcja na tworzenie maszyn mogących prowadzić istniejące już pojazdy wydaje się być bardziej sensowną od pomysłu tworzenia coraz to nowych pojazdów autonomicznych, które trzeba projektować od początku. Wizja wsadzenia robota z “prawem jazdy” do samolotu, czołgu czy kombajna znacząco oszczędza czas i pieniądze potrzebne na zbudowanie nowych autonomicznych maszyn.
CZYTAJ TAKŻE: Samoloty przyszłości będą w locie zmieniały kształt
Do podobnych wniosków doszły siły powietrzne USA, które przy współpracy z firmą DZYNE Technologies Inc. stworzyły robo-pilota. Konstrukcja wyglądem w ogóle nie przypomina ludzkiego odpowiednika, bardziej podobna jest do sieci rur spod zlewu niż do kapitana. Nie ma jednak co oceniać nowego urządzenia po wyglądzie, najważniejsze jest to, że działa i może znacząco przyczynić się do rozwoju awiacji.
CZYTAJ TAKŻE: Rosjanin szmuglował instrukcje do F-16. Tłumaczenie zwala z nóg
Na początku sierpnia robot odbył pierwszy (po roku testów w symulatorach i laboratoriach) lot testowy. Urządzenie zamontowano w kokpicie małej Cessny, a cybernetyczny pilot samodzielnie, bez pomocy człowieka, wystartował maszyną w dwugodzinny lot. Podczas niego robot kontrolował zaplanowaną drogę, a następnie szczęśliwie wylądował.