Porsche, Ford, Nissan czy Toyota większości kojarzą się z samochodami. I słusznie. Ale wkrótce będzie trzeba zweryfikować takie myślenie. Producenci coraz bardziej zaawansowanych technologicznie aut swoje innowacyjne doświadczenia chcą wykorzystać w zupełnie nowych obszarach. Nie ma wątpliwości, że rewolucja (bo za taką trzeba uznać m.in. autonomiczne, inteligentne i komunikujące się z otoczeniem samochody) zjeżdża z dróg i skręca w całkowicie nowe obszary. A nawet wzbija się w powietrze.
Latające Porsche i Ford o napędzie atomowym
Wizja latających samochodów nie jest nowa. Rozpalała ona wyobraźnię widzów już w latach 60. XX w., gdy na ekranach telewizorów królowali animowani „Jetsonowie”. Teraz do rzeczywistości chce ją przenieść Porsche. Niemiecki producent luksusowych aut wspólnie z Boeingiem ogłosili, że łączą siły, aby zagospodarować przyszły rynek powietrznej mobilności w miastach. Obie firmy zamierzają stworzyć elektryczny pojazd pionowego startu.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes Ubera: Za dwa lata auta będą latać
– Porsche oraz Boeing przeniosą swoje doświadczenia związane z inżynierią precyzyjną i innowacjami do sektora powietrznego transportu miejskiego, by udostępnić go całemu światu – mówił podczas konferencji na ten temat Steve Nordlund, general manager Boeing NeXt, specjalnej jednostki Boeinga pracującej nad tym projektem.
HSR (Human Support Robot) od Toyoty to inteligentna maszyna, która ma pomagać chorym. Firma wprowadza też model DSR, który będzie dostarczał np. napoje widzom na igrzyskach olimpijskichmat. pras.