Amerykańscy wojskowi stale raportują o niezidentyfikowanych obiektach latających, których pochodzenia Pentagon nie potrafi wyjaśnić. Ale badania przeprowadzone przez tajne służby USA nie potwierdzają istnienia UFO. NASA zamierza jednak przyjrzeć się tematowi.
Bill Nelson, były senator z Florydy, pilot i weteran lotów kosmicznych, a od 3 maja tego roku szef NASA, powiedział CNN Business, że nie jest dla nikogo jasne – nawet na wyższych szczeblach amerykańskiej agencji kosmicznej – czym właściwie są obiekty poruszające się z dużą prędkością, zaobserwowane przez pilotów marynarki wojennej.
CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie budują wielkie latające talerze. Można w nich mieszkać
Nelson dodał, że nie wierzy, że te obiekty są dowodem na to, że istoty pozaziemskie odwiedzają Ziemię. – Myślę, że wiedziałbym, gdyby tak było – powiedział Nelson, ale przyznał, że wykluczenie takiej możliwości byłoby przedwczesne.
Pod koniec czerwca tego roku Pentagon ma opublikować nowy raport na temat niezidentyfikowanych obiektów latających zaobserwowanych przez amerykańskich pilotów wojskowych. Według CNN autorzy raportu nie znaleźli żadnych przesłanek, że UFO są dowodem na obecność przedstawicieli pozaziemskich cywilizacji odwiedzających Ziemię. Badacze również nie doszli do ostatecznej oceny, czym mogą być te tajemnicze obiekty. Wiadomo jedynie, iż są, ale nie wiadomo czym są.