Miasteczko Hummelsta nie miało własnego sklepu od ponad dekady. Po prostu żadnej sieci nie opłacało się utrzymywać w miejscowości zamieszkanej przez mniej więcej tysiąc osób. Dopiero w grudniu zeszłego roku w centrum miejscowości pojawił się drewniany, skromny kontener. Ma wygląd typowych całorocznych domków mobilnych, ale tak naprawdę jest dobrze zaopatrzonym minisupermarketem.
Nie ma w nim jednak żadnej obsługi i kas, za to działa 24 godziny na dobę dzięki nowoczesnej technologii. W sklepie można dostać w zasadzie wszystko od świeżych owoców i warzyw, po mrożone klopsiki szwedzkie, chrupki chleb i mrożone gofry.
CZYTAJ TAKŻE: GameStop niespodziewanie błysnął. Ale to już kres gier ze sklepów
Żeby dostać się do sklepu, trzeba mieć zainstalowaną w smartfonie specjalną aplikację połączoną z kontem bankowym z bezpiecznym dostępem za pomocą elektronicznego podpisu zaufanego. Dzięki aplikacji nie tylko można dostać się do sklepu, ponieważ otwiera ona drzwi, ale także automatycznie zapłacić za zakupy. Wystarczy zeskanować kod kreskowy każdego towaru, a z konta pobierana jest odpowiednia suma po wyjściu ze sklepu.
Nie trzeba robić przelewów, stać w kolejce do kasy ani ponownie skanować kupionych towarów. Zakupy są więc banalnie proste i można je robić o dowolnej porze, nawet w środku nocy.