Branża druku 3D, która jeszcze kilka lat temu przez ekspertów określana była jako jedna z polskich innowacyjnych specjalności, zamiast dynamicznie się rozwijać, znalazła się w cieniu. Mówiło się, że każdy będzie miał własną drukarkę 3D na biurku, ale rzeczywistość rozjechała się z oczekiwaniami. Niektóre firmy z tej branży nie przetrwały, a sama technologia – przynajmniej w powszechnym odczuciu – przestała być tak perspektywiczna, jak się spodziewano. Do czasu. Koronawirus sprawił, że możliwości druku przestrzennego stały się niezwykle pożądane. Innowacyjna technologia wraca z przytupem, wspomagając zmagające się z pandemią szpitale, ratowników i liczne służby dbające o bezpieczeństwo.
#DrukarzeDlaSzpitali
Przykład z włoskiego szpitala w Brescii pokazał, że druk 3D pomógł rozwiązać problem z dostępnością części zamiennych (zaworów) do respiratorów. Ich „produkcją” zajęły się firmy Isinnova i FabLab, specjalizujące się w druku przestrzennym. Już pierwszego dnia dodrukowane części wykorzystano przy ratowaniu dziesięciu pacjentów. Gdy to rozwiązanie zdało egzamin, kolejne firmy z branży zaczęły wspierać w ten sposób włoskie szpitale. Ale ta innowacyjna technologia może pomóc medykom i ratownikom na wiele sposobów. W Izraelu i W. Brytanii drukowane są już maski antywirusowe.
CZYTAJ TAKŻE: Grupa Azoty chce rozkręcić polski rynek drukarek 3D. Kto się liczy?
Teraz do ofensywy w walce z epidemią przechodzą polskie firmy z tej branży. Zawiązały już inicjatywę #DrukarzeDlaSzpitali, w ramach której placówki medyczne mogą zgłaszać konkretne potrzeby. Jak tłumaczy nam Bartłomiej Jarkiewicz z firmy MTT Polska, jeden z inicjatorów akcji, w ciągu kilkunastu dni od startu projektu zamówienia złożyło ponad 200 instytucji. To głównie szpitale, ale nie tylko. Na liście są służby ratunkowe, graniczne, policja, wojsko.
– Koncentrujemy się na produkcji przyłbic i gogli ochronnych. Spływające zamówienia dotyczą od kilku do kilkuset sztuk. W sumie już odnotowaliśmy zapotrzebowanie na kilkanaście tysięcy takich elementów – wylicza Jarkiewicz.