Ludzie w maskach na twarzy na ulicach sprawiają, że większość systemów rozpoznawania twarzy nie działa. Przynajmniej tak było na początku pandemii. Algorytmy nie radziły sobie. Noszenie masek na twarz, które dobrze zakrywają usta i nos, powoduje, że poziom błędów nawet najlepszych obecnie używanych algorytmów rozpoznawania twarzy wzrasta nawet do 50 proc. – wynika z badania przeprowadzonego przez amerykański National Institute of Standards and Technology (NIST). W idealnych warunkach błąd wynosi tylko około 0,3 proc.
CZYTAJ TAKŻE: IBM rezygnuje z technologii rozpoznawania twarzy. Bo wspiera rasizm
Większość algorytmów rozpoznaje twarze, badając odległości pomiędzy określonymi punktami. Maski uniemożliwiały taki pomiar, stąd ogromna liczba błędów. Najbardziej w błąd algorytmy wprowadzają czarne maski. Również mylące były niebieskie, a im bardziej maska zakrywała twarz, tym AI radziło sobie gorzej z rozpoznawaniem twarzy.
Według portalu The Intercept Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych na początku 2020 roku opracował raport, w którym stwierdza, jest zaniepokojony potencjalnym wpływem, jaki może mieć powszechne stosowanie masek ochronnych na bezpieczeństwo kraju.
Chińczycy jeszcze przed pandemią rozpoczęli prace nad algorytmami, które byłyby w stanie rozpoznawać twarze nawet częściowo przesłonięte maskami czy szalami lub innymi nakryciami. Podczas protestów w Hongkongu zakazano zakrywania twarzy podczas publicznych zgromadzeń. Za odmowę zdjęcia maski groziło więzienie.