Wypadki z udziałem elektrycznych hulajnóg stały się na tyle dużym problemem, że kilka krajów, w tym Singapur, Francja i Hiszpania, zakazały jeżdżenia nimi po chodnikach.
Badanie przeprowadzone na ponad 100 osobach w jednej z izb przyjęć w Waszyngtonie wykazało, że trzy na pięć zostały ranne podczas jazdy po chodniku, także w miejscach, gdzie było to zabronione. Dlatego też szwedzka firma Voi, która jest operatorem elektrycznych hulajnóg w 50 europejskich miastach, zdecydowała się zapobiec niepotrzebnym incydentom. Wraz ze startupem z Dublina – Luna – pracuje nad systemem kamer i czujników, które mają zostać zamontowane we wszystkich ich hulajnogach. System nie tylko wyczuje, po jakiej powierzchni i ścieżce hulajnoga jedzie, ale także będzie ostrzegał o przeszkodach i przechodniach na drodze.