I z pewnością nie jest odpowiedzią na ChatGPT, technologię wspieraną przez Microsoft. Character.AI, bo o tym projekcie mowa, to udostępniona publicznie platforma, umożliwiająca kontakt nie z jednym, a z wieloma botami. Nie byle jakimi, bo imitującymi znane postaci – zarówno fikcyjne, jak bohaterów filmów, jak i te istniejące w rzeczywistości: począwszy przez nieżyjących już filozofów i naukowców, po współczesnych celebrytów. I tak chatować można np. z Batmanem czy Albertem Einsteinem, pogawędzić o filozofii z Sokratesem, czy konwersować z kontrowersyjnym miliarderem Elonem Muskiem lub prezydentem USA Joe Bidenem.
Czytaj więcej
Gdy powstawał rewolucyjny chatbot teraz wyceniany na miliardy dolarów, firma zlecała pracę m.in. do Afryki, gdzie pracownicy dostawali 2 dolary za godzinę. Część z nich nie wytrzymała czytania mowy nienawiści czy opisów okrucieństw i dewiacji.
Zabawa jest o tyle ekscytująca, że badacze stworzyli konkretne chatboty tak, by naśladowały sposób myślenia i wypowiadania się konkretnych osób. AI dokonało tego na bazie nauki na materiałach źródłowych, od listów i publikacji, po wywiady prasowe. Choć zdolności Character.AI są mniej imponujące niż ChatGPT, to też projekt ten ma zupełnie inny cel – tworzenie wiarygodnej imitacji rozmowy z konkretnym człowiekiem.
Czytaj więcej
Ukraińskie Ministerstwo Transformacji Cyfrowej wystąpiło do OpenAI, firmy stojącej za popularnym chatbotem ChatGPT, z oficjalnym wnioskiem o odblokowanie tego narzędzia. Na razie Ukraina jest traktowana jak Rosja i Iran.