Rewolucja francuska nad naszymi głowami. Latające taksówki podbiją miasta

Zamawiane przez aplikację elektryczne pojazdy pionowego startu to nie bajki – ta nowa technologia w ciągu paru lat opanuje niebo w największych miastach.

Publikacja: 04.04.2023 01:03

Latające elektryczne taksówki opanują niebo nad naszymi miastami. Mają być znacznie tańsze, cichsze

Latające elektryczne taksówki opanują niebo nad naszymi miastami. Mają być znacznie tańsze, cichsze i szybsze niż tradycyjne helikoptery.

Foto: sergeysan1 / AdobeStock

Latające taksówki być może brzmią jak science fiction, ale projekty, które za moment zostaną wdrożone w Europie, Azji czy Ameryce Płn., nie pozostawiają złudzeń – takie futurystyczne pojazdy staną się naszą codziennością. Na razie pilotowane będą przez operatorów, ale docelowo nad naszymi głowami fruwać będą całkowicie autonomicznie. Ta rewolucja na szeroką skalę ruszy już w przyszłym roku, a przełomowym momentem będą letnie igrzyska w Paryżu. Właśnie podczas olimpiady pasażerów nad metropolią mają przewozić podniebne pojazdy.

Elektryczne wzloty

W 2024 r. we Francji zadebiutuje sieć taksówek powietrznych e-VTOL („elektryków” pionowego startu i lądowania). W odróżnieniu od tradycyjnych samolotów te małe pojazdy mogą lądować jak helikopter na dowolnym lądowisku (nie wymagają pasa startowego). Solène Le Bris, przedstawiciel paryskiego operatora lotnisk, Groupe ADP, wskazał w rozmowie z „Guardianem”, że do użytku dla takich „osobowych dronów” oddanych zostanie pięć portów, z których pierwszy (w Cergy-Pontoise) został już otwarty w ub.r. i służy za centrum testowe. Francuskie niebo opanują taksówki niemieckiej firmy Volocopter. W ramach usługi VoloCity będą na razie latać z jednym pasażerem na trasach z lotniska Charles de Gaulle do Le Bourget i z Paryża do Sans-Cyr).

Igrzyska będą kluczowym momentem dla przyszłości takiej formy transportu. Technologia w tym wypadku nie jest aż takim wyzwaniem, podobnie zresztą jak unijne regulacje. Romain Erny, szef ds. mobilności w Choose Paris Region, powiedział „Guardianowi”, że najważniejsza będzie reakcja opinii publicznej. – To ona zadecyduje o przyszłości taksówek powietrznych. Dla większości Paryżan to nadal science fiction – podkreśla.

Czytaj więcej

Podniebne elektryczne taksówki na horyzoncie. Mają być w cenie Ubera

Ale olimpiada 2024 r. to dla latających taksówek dopiero początek. Władze Paryża już rozważają, czy nie wykorzystać e-VTOL do celów medycznych w tamtejszych szpitalach. Z kolei amerykańska linia lotnicza United i start-up Archer pracują nad szybką i wygodną usługą przewozu pasażerów z lotniska O'Hare w Chicago do centrum miasta – pierwsze loty miałyby ruszyć w 2025 r. Podróż miałaby zająć ledwie dziesięć minut (przejazd na tym odcinku w tradycyjny sposób, samochodem lub pociągiem, trwa od 45 minut do nawet ponad godziny). Burmistrz Lori Lightfoot, cytowana przez serwis Engadget, podkreśla, iż mieszkańcy Chicago będą jednymi z pierwszych, którzy doświadczą tej innowacyjnej, wygodnej formy podróżowania.

W ub.r. United zamówiło od Eve Air Mobility (brazylijska spółka zależną firmy Embraer) 200 latających taksówek. Flotę zapewni też wspomniany kalifornijski start-up Archer. Jego pojazdy e-VTOL mają zasięg do 160 km i są w stanie latać z prędkością 240 km/h. Dla porównania 18-wirnikowy VoloCity na jednym ładowaniu pokona ok. 35 km, rozwijając prędkość ponad 110 km/h. Zaletą tego typu rozwiązań jest szybki czas wymiany akumulatorów (trwa to ok. pięciu minut), co znacznie skraca czas „tankowania” i pozwala na niemal ciągłą eksploatację.

Pojazdy e-VTOL wygryzą helikoptery

Analitycy Honeywell International prognozują, że – choć na niebie już w 2024 r. pojawią się pierwsze komercyjne pojazdy e-VTOL – na boom w tej branży trzeba poczekać i nie nastąpi on przed końcem dekady. Firma spodziewa się, że sprzedaż jej latających taksówek do 2030 r. sięgnie 2 mld dol. Z kolei eksperci JPMorgan Chase prognozują, iż rynek pasażerski e-VTOL do 2040 r. wygeneruje już aż 1 bln dol., zaś usług cargo i świadczonych dla wojska – blisko 3 bln dol.

Rynek latających taksówek podzieliło dla siebie kilku największych graczy – poza potentatami, jak Airbus, Embraer, Hyundai czy Boeing, a także wspomnianym Volocopterem, silną pozycję ma start-up Lilium. Ta niemiecka firma – w odróżnieniu od innych miejskich taksówek powietrznych – celuje w obsługę dłuższych tras „regionalnych”. Na razie poszukuje finansowania, gdyż planuje produkcję ogniw akumulatorowych dla swoich pasażerskich dronów (w listopadzie ub.r. Lilium zebrał 119 mln dol. od inwestorów, takich jak np. Honeywell). Jej nowatorski elektryczny pojazd potrafi rozwinąć prędkość przelotową sięgającą 250 km/h. Według Reutersa kierujący start-upem Klaus Roewe, były dyrektor Airbusa, twierdzi, że ma już 640 potencjalnych zamówień na ten model. Sprzętem zainteresowane są duże korporacje, jak i osoby prywatne. Podobnie spore zainteresowanie budzi zresztą maszyna VX4 firmy Vertical Aerospace. Wstępne zamówienie na 150 sztuk złożył Virgin Atlantic (po ok. 3 mln funtów za sztukę), a American Airlines zadeklarował zakup nawet 1,4 tys., o ile pojazdy zdadzą egzamin (brytyjska spółka jeszcze wiosną rozpocznie próbne loty swojego pojazdu). Z kolei amerykański start-up Joby Aviation przykuł uwagę linii Delta Airlines. Ta zainwestowała w spółkę 60 mln dol. Joby komercyjne loty rozpocznie w 2026 r. – ma obsługiwać mieszkańców i turystów odwiedzających Dubaj. Ambitne plany ma także start-up Blade z Texasu, który szykuje się do wdrożenia stałych usług przewozowych w Indiach. Te miałyby wystartować w 2027 r.

Pojazdy e-VTOL to potężna konkurencja dla liczącego 22 tys. maszyn rynku helikopterów. Elektryczne latające taksówki mają wygryźć starą technologię, bo są cichsze, szybsze i zdecydowanie tańsze w użytkowaniu. Prognozy wskazują, że tylko w Londynie za 12 lat latać będzie 400 takich taxi-dronów, a rocznie przewiozą ponad 6 mln pasażerów.

Latające taksówki być może brzmią jak science fiction, ale projekty, które za moment zostaną wdrożone w Europie, Azji czy Ameryce Płn., nie pozostawiają złudzeń – takie futurystyczne pojazdy staną się naszą codziennością. Na razie pilotowane będą przez operatorów, ale docelowo nad naszymi głowami fruwać będą całkowicie autonomicznie. Ta rewolucja na szeroką skalę ruszy już w przyszłym roku, a przełomowym momentem będą letnie igrzyska w Paryżu. Właśnie podczas olimpiady pasażerów nad metropolią mają przewozić podniebne pojazdy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Technologie
Dlaczego się starzejemy? Naukowcy już wiedzą
Technologie
Niezwykły samolot JetZero bliski startu. To ma być przełom w lotnictwie
Technologie
Strach zajrzeć do lodówki. Gdzie wkrótce trafi sztuczna inteligencja i boty
Technologie
Twórca ChatGPT: Tylko fuzja jądrowa może zaspokoić sztuczną inteligencję
Technologie
Katastrofa w Baltimore jedną z wielu. Jak polski kapitan zniszczył olbrzymi most