Wirtualna postać „ożyła” – zyskała nie tylko taki sam ton głosu i sposób mówienia jak Marjorie, ale nauczyła się również zachowywać i myśleć jak pierwowzór (programiści w tym celu przeanalizowali 2 tys. godzin filmów influencerki na YouTube). Awatar o nazwie Caryn AI powstał w jednym celu – ma kusić mężczyzn do wirtualnych randek. I to nie za darmo. Spotkanie na ekranie z klonem kobiety mającej miliony fanów w sieci kosztuje 1 dol. za minutę.

Choć Caryn AI to jednak nic więcej niż chatbot, to Marjorie nie ma wątpliwości, że chętnych na umówienie się i flirtowanie z jej cyfrową kopią nie zabraknie. Na łamach „Fortune” przyznała, że wśród użytkowników już teraz ma tysiąc mężczyzn, którzy dziennie spędzają z awatarem od 10 minut do nawet godziny. „Korzystając ze swojego wyjątkowego głosu, urzekającej osobowości i charakterystycznego zachowania, Caryn AI zapewnia dynamiczną, jedyną w swoim rodzaju interakcję, która sprawia jakbyś rozmawiała bezpośrednio z samą Caryn” – można przeczytać na stronie internetowej tego nietypowego projektu.

Czytaj więcej

To już prawdziwy popłoch. Teraz sztuczną inteligencją straszą lekarze

Marjorie jest przekonana o biznesowym sukcesie. Jej zdaniem to „lek na samotność”. Chociaż chatbot jest wciąż w fazie beta zdążył wypracować ponad 71 tys. dol. przychodu.

Jak przekonuje, dzięki Caryn AI będzie w stanie zarabiać nawet 5 mln dol. miesięcznie. Serwis Interesting Engineering podaje, że awatar – zasilany technologią GPT-4 od OpenAI – wykorzystywany jest w głównej mierze do rozmów o podtekście seksualnym. Twórcy bota zapewniają, że przesyłanie wiadomości jest jednak bezpieczne, te są bowiem poufne (szyfrowane w czasie rzeczywistym). Za technologiczną stronę kontrowersyjnego projektu odpowiada firma Forever Voices. Ta już wcześniej stworzyła zbliżone rozwiązania AI, w tym chatboty wzorowane na piosenkarce Taylor Swift, Stevie Jobsie, twórcy Apple, czy byłym prezydencie USA Donaldzie Trumpie.