- O ile nam wiadomo, to pierwsze badanie, które pokazuje, że ludzie są skłonni szkodzić innemu człowiekowi, gdy robot nakazuje im to zrobić- twierdzi dr Konrad Maj z Wydziału Psychologii Uniwersytetu SWPS w Warszawie, który wraz z naukowcami tej uczelni z Wrocławia powtórzył słynny eksperyment amerykańskiego psychologa społecznego Stanleya Milgrama. W latach 60. XX wieku wykazał on ludzką skłonność do ulegania autorytetom, którą – jak dowodzi badanie Uniwersytetu SWPS – przejawiamy również wobec autorytetu robota. Aż 90 proc. uczestników polskiego eksperymentu postępowało zgodnie ze wszystkimi poleceniami maszyny.
Ból pod naciskiem maszyny
Podobnie jak w amerykańskim badaniu, także w eksperymencie SWPS uczestniczyły dwie grupy osób działające w parach – jednym (podstawionym) przypisano rolę uczniów a drugim (faktycznym badanym) - rolę nauczycieli. „Nauczyciele” mieli na polecenie prowadzącego eksperyment oceniać i karać „uczniów” rażąc ich kolejnymi coraz silniejszymi wstrząsami elektrycznymi za każdą błędną odpowiedź.
Czytaj więcej
Roje autonomicznych dronów kamikadze mogą wyszukiwać i likwidować już całe populacje celów: mężczyzn w wieku poborowym czy osoby o określonej karnacji.
Jak zaznaczają autorzy badania SWPS, podczas rekrutacji badanych eliminowano osoby, które mogłyby znać zasady eksperymentu Milgrama. Ostatecznie uwzględniono wyniki 40 osób (20 w grupie eksperymentalnej z robotem i 20 w grupie kontrolnej z profesorem). Choć podstawieni „uczniowie” przy kolejnych aplikacjach wstrząsów wydawali odgłosy świadczące o odczuwanym przez nich coraz większym bólu, nie powstrzymało to „nauczycieli” przed wzmacnianiem elektrycznej kary.
Aż 90 proc. z nich postępowało zgodnie z wszystkimi instrukcjami, czyli naciskało dziesięć kolejnych przycisków na generatorze impulsów elektrycznych - niezależnie, od tego, czy autorytetem prowadzącym badanie był profesor, czy robot.