Projekt tego typu rozwija właśnie litewski start-up Vital3D – spółka opracowuje system FemtoBrush, którego celem ma być „wydrukowanie” nerki w zaledwie 24 godziny. Biodruk 3D to rozwiązanie, które faktycznie może być alternatywą dla tradycyjnych przeszczepów od dawców, ale wszystkie obecne technologie tego typu na taką „produkcję” potrzebują nawet dwa tygodnie (a taki okres czasu nie sprzyja żywym komórkom).

Czytaj więcej

Roboty stworzone z roślin to przyszłość. Dotrą wszędzie i same się naprawią

Firma z Wilna znacząco przyspiesza więc ów proces, a jak podkreślają jej założyciele, projekt, który jest skrzyżowaniem medycyny spersonalizowanej i zaawansowanego biodruku, ma szansę zahamować rosnącą lukę między podażą i popytem na nerki dawców. Tylko w Stanach Zjednoczonych na nową nerkę oczekuje ponad 90 tys. osób i z tego grona organ otrzymuje rocznie tylko 25 tys. pacjentów, a 17 niestety przegrywa walkę z czasem.

Przyszłość transplantologii

Nowa technologia, choć szybko się rozwija, jest wciąż w początkowej fazie i wymaga rygorystycznych testów, aby upewnić się, że drukowane narządy są bezpieczne, jak i funkcjonalne. Vidmantas Šakalys, dyrektor generalny Vital 3D, twierdzi, że innowacja, którą opracowała jego firma, może być rewolucją w branży, bo gwarantuje precyzję druku do 1 mikrona i imponującą prędkość. Na razie litewski projekt oczekuje na zatwierdzenie patentu.