Rodzimi eksperci zaprezentowali już swoją technologię w Centrum Badań i Technologii Kosmicznych Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), a dokładnie jej kluczową część – mechanizm „nogi” skoczka. Projekt, realizowany na zlecenie ESA, ma w zamyśle pomóc pokonać przeszkody, z jakimi mierzą się typowe łaziki – te nie zawsze są w stanie poradzić sobie w trudnym terenie i nieprzewidzianych warunkach. Jak tłumaczą w spółce, skoczek nie będzie miał problemów w regionach górzystych, które kryją najwięcej ciekawych dla naukowców informacji o innych ciałach niebieskich.
Polscy naukowcy z Astroniki pracują nad elementami tzw. skoczka księżycowego
Jak działa skoczek księżycowy
W zakończonej już sukcesem pierwszej fazie projektu zaprojektowane, wykonane i przetestowane zostały nogi skoczka księżycowego. Po udanej prezentacji inżynierowie z Astroniki liczą na kontynuację projektu i zlecenie przez ESA wykonania pełnego modelu, docelowo z przeznaczeniem na misje księżycowe i planetarne (jeszcze w tej dekadzie planowanych jest bardzo wiele misji na Księżyc i asteroidy).
Technologia, którą opracowali Polacy, jest więc bardzo pożądana, gdyż odpowiada na wyzwania, z jakimi mierzą się dotychczasowe misje lądujące na ciałach niebieskich, jak np. przewrócone lądowniki czy lądowania w trudnym terenie. Pokazała to niedawna misja Odyseusz, gdy pojazd firmy Intuitive Machines w trakcie pierwszego od 50 lat lądowania Amerykanów na Księżycu przewrócił sie po złamaniu jednej z nóg na nierównym terenie.
Czytaj więcej
Badacze z American Association for the Advancement of Science (AAAS) mają ciekawą teorię – uważają, iż Europa jest tym miejscem, w którym odnajdą ślady obcych drobnoustrojów. Sonda badawcza wystartuje w tym roku.