Dyrektor generalny Intuitive Machines Steve Altemus zaraz po zakończeniu operacji lądowania w nowy z czwartku na piątek poinformował, że nawiązano połączenie z Odyseuszem, który „żyje i ma się dobrze", a znajduje się 1,5 km od krateru Malapert A, około 300 km od bieguna południowego.
Czytaj więcej
Odyseusz zbudowany przez Intuitive Machines stał się pierwszym prywatnym statkiem kosmicznym, który wylądował na Księżycu. To też pierwsza misja księżycowa USA od czasu załogowej wyprawy Apollo w 1972 roku.
Niedługo potem jednak, na piątkowej konferencji firmy oraz NASA, zleceniodawcy misji, która odbywa się w ramach przygotowań do ponownego lądowania człowieka na Księżycu, ujawniono mniej optymistyczne fakty. Otóż jedna z sześciu nóg lądownika natrafiła na nierówne podłoże, co spowodowało wywrotkę. Mogła się do tego również przyczynić prędkość lotu statku podczas lądowania, około dwa razy większa niż planowano. Obecnie Odyseusz leży oparty o księżycową skałę. Inżynierowie kontroli lotu spodziewają się, że we wtorek stracą kontakt z lądownikiem ze względu na wyczerpywanie się baterii, co oznaczałoby skrócenie misji o 2-5 dni.
Odyseusz wylądował z kłopotami
Można to i tak uznać za sukces, bo większość bezzałogowych misji kosmicznych po prostu rozbijała się, a Odyseusz najpewniej nie jest uszkodzony. Mało brakowało a lądownik Intuitive Machines rozbiłby się. Statek trafił bowiem na niewłaściwą orbitę (eliptyczną zamiast kołowej) i kontrolerzy musieli skorygować położenie statku w sytuacji, gdy okazało się, że nie działają laserowe dalmierze, gdyż inżynierowie firmy nie odblokowali ich na Ziemi. Na szczęście na lądowniku znajdował się jeszcze jeden eksperymentalny zestaw dalmierzy NASA i po zdalnym przeprogramowaniu i zrestartowaniu komputera pokładowego lądownik mógł osiąść na powierzchni Księżyca. Doprowadziło to jednak do opóźnienia całej operacji. Stan lądownika i możliwość dalszego prowadzenia przez niego misji nie są jasne.
Co dalej z ładunkiem statku Odyseusz
- Lądownik jest stabilny. Mamy z nim łączność, a operatorzy wysyłają do niego polecenia — powiedział Altemus. Firma przekonuje, że 11 z 12 ładunków znajdujących się na pokładzie „zrealizuje swoje cele naukowe w przewidzianej na tydzień misji na Księżycu. Wyjątkiem jest dzieło sztuki składające się z miniaturowych rzeźb ze stali nierdzewnej autorstwa artysty Jeffa Koonsa, które miało być ustawione i sfotografowane na powierzchni.