To może być obok fuzji jądrowej najbardziej perspektywiczna technologia związana z dostawami taniej, czystej i nieograniczonej energii, wpisująca się w krucjatę przeciw emisji gazów cieplarnianych. Do 2030 r. Space Solar zamierza wystrzelić na orbitę pierwszą instalację, która wyśle na Ziemię 30 megawatów energii, co wystarczy do zasilenia około 3 tys. domów. Firma zawarła w tej sprawie partnerstwo z Reykjavik Energy i islandzką inicjatywą na rzecz zrównoważonego rozwoju Transition Labs.
Satelita emitujący energię będzie ważyć 70,5 tony, mieć około 400 metrów szerokości (łącznie z panelami słonecznymi) i okrążać planetę na tzw. średniej orbicie okołoziemskiej na wysokości od 2 tys. do 36 tys. kilometrów. System będzie obracał się w kierunku Słońca, niezależnie od jego pozycji.
Ale to dopiero początek. Do 2036 roku partnerzy chcą zbudować sześć takich kosmicznych elektrowni słonecznych, które będą w stanie dostarczać użytkownikom na Ziemi gigawaty czystej energii elektrycznej 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, niezależnie od pogody. Poszukują obecnie lokalizacji, w których można zbudować naziemne anteny odbiorcze, które będą gromadzić energię przesyłaną w postaci fal radiowych o wysokiej częstotliwości i przekształcać ją w energię elektryczną. Ta będzie wprowadzana do sieci energetycznej. Do połowy lat czterdziestych XXI wieku orbitujące elektrownie Space Solar mają już dostarczać ponad 15 gigawatów energii do różnych krajów, na początek prawdopodobnie do Kanady i Japonii.
Czy energia słoneczna z kosmosu się opłaca?
Space Solar twierdzi, że opracowanie i produkcja pilotażowej elektrowni będzie kosztować 800 milionów dolarów. System będzie dostarczał energię elektryczną za około jedną czwartą kosztu energii jądrowej, czyli 2,25 miliarda dolarów za gigawat. To czyni przedsięwzięcie konkurencyjnym w stosunku do tradycyjnych źródeł odnawialnych. W przeciwieństwie do fotowoltaiki i turbin wiatrowych na powierzchni Ziemi, orbitujące elektrownie będą wytwarzać prąd w sposób ciągły, niezależnie od pory dnia i warunków atmosferycznych.