Geoffrey Hinton powiedział w wywiadzie dla radia BBC, że istnieje 10–20 proc. szans, że sztuczna inteligencja doprowadzi w ciągu trzech dekad do zagłady ludzkości, ponieważ zmiany technologiczne są znacznie szybsze niż oczekiwano.
Brytyjski informatyk mieszkający w Kanadzie, emerytowany profesor Uniwersytetu w Toronto, w tym roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za „fundamentalne odkrycia i wynalazki umożliwiające uczenie maszynowe z wykorzystaniem sztucznych sieci neuronowych". Wcześniej, bo w 2018 roku, Hinton otrzymał Nagrodę Turinga, często nazywaną nagrodą Nobla w dziedzinie informatyki, za „koncepcyjne i inżynieryjne przełomy, które sprawiły, że głębokie sieci neuronowe stały się krytycznym elementem informatyki".
Jakie zagrożenia niesie AI?
W 2023 roku o naukowcu było głośno, kiedy zrezygnował z pracy w Google, twierdząc, że „źli aktorzy” mogą wykorzystać tę technologię do wyrządzenia krzywdy innym. – Nie sądziłem, że będziemy teraz w tym miejscu. Myślałem, że dotrzemy tu później – powiedział, wskazując na zagrożenia związane z rozwojem AI, jak choćby wykorzystanie jej do celów wojskowych.
Czytaj więcej
W przyszłym roku świat technologii zdominuje sztuczna inteligencja. AI zmieni rynek i gospodarkę, wpłynie na pracodawców i zatrudnienie. Sporo zawodów ulegnie zmianie, a roboty zyskają nowe możliwości.
Jego zdaniem trzeba podjąć „bardzo ostrożną i rozważną” decyzję o rozwoju sztucznej inteligencji, która jest „potencjalnie bardzo niebezpieczną technologią”. Stwierdził, że większość ekspertów w tej dziedzinie uważa, że kiedyś, prawdopodobnie w ciągu najbliższych 20 lat, będziemy rozwijać sztuczną inteligencję mądrzejszą od ludzi. – I to jest bardzo przerażająca myśl – mówił. – Lubię o tym myśleć w ten sposób: wyobraźcie sobie siebie i trzylatka – my będziemy trzylatkami, a oni (maszyny – red.) dorosłymi.