Materiał powstał we współpracy z Orange Polska

Umowa o pracę, samozatrudnienie, umowy cywilnoprawne, wolni strzelcy – rynek wypracował różne modele zatrudnienia. Są też one różnie oceniane przez firmy i pracowników. O możliwościach i ewentualnej potrzebie zmian dyskutowali uczestnicy panelu „Czy powinniśmy poszukiwać nowego modelu organizacji pracy?”, który odbył się podczas wiosennej edycji EFNI.

Na pytanie, czego możemy spodziewać się na rynku pracy, eksperci odpowiadali, że elastyczne formy zatrudnienia nie okazały się rozwiązaniem uniwersalnym.

– Mówiąc o współczesnym rynku pracy, o nowych technologiach i AI, nie możemy zapominać o człowieku. Bo w tym wszystkim on jest najważniejszy – mówiła prof. Ewa Flaszyńska, dyrektorka Departamentu Rynku Pracy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Zaznaczyła, że nadal poszukujemy bezpieczeństwa pracy. Jak pokazują badania, dotyczy to także młodych.

– Młodzi ludzie szukają jednak także braku kultury pracy non stop, do wieczora, z nadgodzinami. Szukają bezpieczeństwa, ale też pogodzenia pracy z życiem prywatnym – opisywała prof. Flaszyńska.

Jak będzie dalej wyglądał rynek pracy? – Badania już pokazują, że wiele zawodów może zostać zastąpionych przez sztuczną inteligencję, jednak raczej przy prostych pracach. Ludzie muszą się ustawicznie kształcić i szukać nowych kompetencji. Niezbędny jest fokus na człowieka, zarówno w debatach o roli urzędów pracy, bezrobotnych, pracujących i pracodawcach, jak i o modelach pracy – uważa ekspertka.

Dla firm technologicznych najważniejsze wydają się być technologie, rozwój i szkolenia. – Co przyciąga ludzi do pracy? Technologie, które zarówno pomagają w pracy, jak i budują pozycję na rynku pracy. Nasi pracownicy dzięki naszym szkoleniom zyskują kompetencje poszukiwane na rynku – zwrócił uwagę Jacek Kowalski, członek zarządu ds. Human Capital w Orange Polska.

Jego zdaniem stabilność i elastyczne umowy o pracę są ważne, natomiast liczy się także rozwój. Marka zaawansowana technologicznie przyciąga pracowników, choć same technologie mogą też powodować, że niektóre czynności są automatyzowane, co sprawia, że jedne miejsca pracy znikają, ale jednocześnie powstają inne. Do firmy przyciąga też społeczność, wspólne projekty, takie jak wolontariat.

– Czy to się opłaca pracodawcy? Jako osoba odpowiedzialna za Human Capital mogę stwierdzić, że to opłaca się stukrotnie. Dzięki wolontariatowi wypracowujemy kompetencje w różnych obszarach, szczególnie w technologiach – powiedział Jacek Kowalski.

Talenty przyciąga też możliwość podnoszenia kwalifikacji. Orange Polska w ciągu ostatnich trzech lat przeszkolił większość swoich pracowników w zakresie nowych technologii; nawet 90 proc. kursów odbywa się w wygodnej formie online. Szkolenia dają nawet możliwość przekwalifikowania się, co jest korzystne tak dla pracowników, jak i dla pracodawcy.

Odpowiadając na pytanie, czy nowe modele współpracy są odpowiedzią jedynie na potrzeby biznesu, Kamila Sotomska, public policy lead Central & Eastern Europe w Uber, zaznaczyła, że kierowcy współpracujący z jej firmą działają na podstawie „umowy odpowiadającej umowie zleceniu”, gdzie sami wybierają godziny pracy i nie są rozliczani za nieobecność czy za odmowę przyjęcia zlecenia. Przytoczyła badania Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie mówiące o tym, że różne pokolenia odmiennie postrzegają elastyczność pracy. O ile dla pokolenia X i dla osób starszych rozwiązaniem elastycznym jest już możliwość pracy w piątek z domu, o tyle dla milenialsów jest to praca hybrydowa, a dla pokolenia Z – możliwość wyboru dni i godzin pracy. Dlatego jej zdaniem elastyczna możliwość współpracy z Uberem jest rozwiązaniem na czasy niepewności.

Czy formy pracy odpowiadają na potrzeby pracowników i wyzwania przyszłości? Błażej Mądrzycki, wiceprzewodniczący OPZZ, wskazał, że niezbędne dla pracowników, szczególnie w takich okresach jak ciąża czy wychowywanie małych dzieci, są ubezpieczenia społeczne, a np. umowy cywilnoprawne ich nie zapewniają.

– Gdy założymy, że elastyczna forma zatrudnienia ma być pewnym uzupełnieniem rynku, to zgoda. Ale w jakiej formule to robić? Dlaczego nie w formie pracy sezonowej albo dorywczej, która jest uregulowana w kodeksie pracy – mówił Mądrzycki, wskazując, że w niektórych firmach umowy cywilnoprawne są nadużywane. Poruszył też kwestię dialogu społecznego w sprawie rynku pracy. Podkreślił, że w Polsce jedynie 13 proc. pracowników jest objętych układami zbiorowymi, a o większości spraw decyduje państwo jako regulator. Jego zdaniem wskazana byłaby większa rola dialogu i partnerów społecznych.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że umowa o pracę jest standardem najwyżej cenionym przez pracowników, jednak zewnętrzne formy zatrudniania zapewniają komplementarność na rynku.

Liliana Strupp z Polskiego Forum HR mówiła przykładach różnych form zatrudnienia, które funkcjonują w Europie.

– We Francji, Holandii, Włoszech, Norwegii praca agencyjna nie oznacza pracownika kategorii B. Jest to praca wykonywana na takich samych zasadach jak w klasycznym stosunku pracy. Dzięki temu firmy mogą korzystać ze specjalistów, dzieląc się ich kompetencjami. We Francji są też agencje oferujące pracę na czas nieokreślony, ale w niepełnym wymiarze czasu pracy – mówiła.

Marcin Stanecki, główny inspektor pracy, zaznaczył, że atrakcyjność umowy o pracę nie maleje. Przytoczył badania pokolenia Z, w których 74 proc. ankietowanych chciało mieć umowę o pracę, mimo że ponoć ważna jest dla nich elastyczność. Jednocześnie 80 proc. badanych chce przy odpowiednim zatrudnieniu zachować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.

Materiał powstał we współpracy z Orange Polska