Reklama

Latające samochody w płomieniach. Pierwszy taki wypadek w historii

Dwa pojazdy eVTOL chińskiego giganta Xpeng AeroHT zderzyły się w powietrzu podczas próby przed pokazami lotniczymi. Katastrofa, w której co najmniej jedna osoba została ranna, rzuca cień na tę dynamicznie rozwijającą się technologię.

Publikacja: 18.09.2025 11:19

Xpeng Aeroht ruszył z podniebną rewolucją.  Chińczycy rozpoczynają masową produkcję latających aut

Xpeng Aeroht ruszył z podniebną rewolucją. Chińczycy rozpoczynają masową produkcję latających aut

Foto: Xpeng

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w Chinach, podczas przygotowań do pięciodniowych targów lotniczych Changchun Air Show. Dwa futurystyczne pojazdy eVTOL (elektryczne pojazdy pionowego startu i lądowania), należące do firmy Xpeng AeroHT, zderzyły się w powietrzu. Jeden z tzw. latających samochodów stanął w płomieniach.

Jak doszło do wypadku?

To pierwszy tego typu wypadek w historii. Maszyny eVTOL, określane jako przyszłość transportu, do tej pory uchodziły raczej za bezpieczne, choć wciąż nie weszły do powszechnego użycia. Jak informuje CNN, powołując się na oświadczenie chińskiej firmy, przyczyną kolizji był „niewystarczający odstęp” między maszynami. Jeden z pojazdów zdołał bezpiecznie wylądować, jednak drugi, z uszkodzonym kadłubem, po uderzeniu w ziemię zapalił się, a kierowca został ranny. Na razie nie wiadomo, jaki jest jego stan. Nagrania z miejsca zdarzenia, które szybko obiegły chińskie media społecznościowe, ukazywały kłęby gęstego dymu unoszące się nad rozbitą maszyną.

Pilot odniósł obrażenia

Przedstawiciele Xpeng AeroHT nieoficjalnie mieli tłumaczyć, że kolizja to efekt akrobacji „w bliskiej formacji”, które miały być wykonywane w trakcie ćwiczeń przed pokazem. Choć firma w oficjalnym komunikacie zapewniła, że „wszyscy obecni na miejscu są bezpieczni”, to według doniesień jeden z pilotów odniósł obrażenia i wymagał hospitalizacji.

Czytaj więcej

Latający skuter Polaka stał się hitem. Teraz pojawił się kolejny model
Reklama
Reklama

Cios w branżę eVTOL

Incydent ten stanowi jednak jedno z najpoważniejszych niepowodzeń dla całego, dynamicznie rozwijającego się sektora latających samochodów. To poważny cios wizerunkowy nie tylko dla Xpeng AeroHT, określanego mianem największego azjatyckiego producenta latających samochodów, ale także dla strategicznych planów Chin w kontekście pojazdów eVTOL i tzw. rynku niskich pułapów (obejmuje m.in. latające taksówki, dostawy dronami i inne operacje w przestrzeni powietrznej do 3000 m nad ziemią).

Chińska Administracja Lotnictwa Cywilnego prognozuje, że wartość tego rynku może sięgnąć w tym roku ok. 210 mld dol., a dekadę później wzrosnąć do 482 mld dol. Xpeng, który do stycznia 2025 r. zebrał ponad 3000 zamówień na swoje pojazdy (kosztujące ok. 300 tys. dol. za sztukę), jest kluczowym graczem w tej strategii.

Trzeba zaznaczyć, że to nie pierwsze zdarzenie z udziałem takich maszyn. Na początku roku podczas targów w Osace doszło do awarii wirnika w maszynie Hexa eVTOL, choć wówczas nikt nie ucierpiał.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w Chinach, podczas przygotowań do pięciodniowych targów lotniczych Changchun Air Show. Dwa futurystyczne pojazdy eVTOL (elektryczne pojazdy pionowego startu i lądowania), należące do firmy Xpeng AeroHT, zderzyły się w powietrzu. Jeden z tzw. latających samochodów stanął w płomieniach.

Jak doszło do wypadku?

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Technologie
AI pokonała najlepszych programistów. To przełom na miarę przegranej Kasparowa
Technologie
Przełom w medycynie. AI zbada i wykryje choroby dekadę przed ich wystąpieniem
Technologie
Twórca ChatGPT wchodzi w nowy biznes przyszłości. Rzuca wyzwanie Muskowi
Technologie
Jak planować karierę w erze AI? Szef OpenAI: Ten zawód oprze się automatyzacji
Technologie
AI zyskuje własny język niezrozumiały dla ludzi. Dźwięki jak w „Gwiezdnych wojnach”
Reklama
Reklama