Każdy kraj buduje NGA po swojemu

Europejscy regulatorzy zalecają współpracę operatorów przy budowie sieci NGA. To jeden z wniosków zakończonego w piątek w Warszawie posiedzenia plenarnego ERG. Jego owoce podsumowuje Matthias Kurth, przewodniczący European Regulators Group.

Publikacja: 07.12.2009 16:58

Matthias Kurth, przewodniczący European Regulators Group

Matthias Kurth, przewodniczący European Regulators Group

Foto: rpkom.pl

– Żaden z krajów członkowskich nie powinien czekać z inwestycjami na rekomendację Komisji Europejskiej w sprawie modelu wdrażania sieci NGA – powiedział Matthias Kurth, przewodniczący organizacji European Regulators Group (tzw. I/ERG). Regulatorzy obradowali w ubiegłym tygodniu w Warszawie, przygotowując się do zmian wynikających z przyjętego niedawno przez europarlament pakietu telekomunikacyjnego. Matthias Kurth, poza funkcją przewodniczącego ERG, jest równocześnie prezesem niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur. W 2010 roku przekaże przewodnictwo w I/ERG przedstawicielowi Irlandii.

[srodtytul]Inwestycje nie mogą ograniczyć konkurencji[/srodtytul]

– Komisja Europejska ma przedstawić swoją ostateczną rekomendację co do budowy NGA w przyszłym roku. W tym roku przedstawiła już projekt, do którego zgłosiliśmy uwagi, ale Komisja nie zdecydowała się na publikację ostatecznej rekomendacji. Potrzebuje więcej czasu. – powiedział Kurth. – Trudno sobie wyobrazić, aby to Komisja decydowała odgórnie, jak mają być budowane sieci NGA. Każdy rynek jest specyficzny. Operatorzy, którzy na nich działają, mają różne pomysły i już je wdrażają. Nie można stosować jednej miary do wszystkich i narzucać prywatnym firmom sposobu działania. Jednak rekomendacja Komisji jest ważna, także dla nas – powiedział przewodniczący ERG.

Ocenił przy tym, że regulatorzy muszą rozstrzygnąć jeszcze wiele kwestii związanych z NGA. – Dążymy do tego, by znaleźć odpowiedź na pytanie, jak wspierając inwestycje infrastrukturalne w nowe technologie światłowodowe, nie doprowadzić do zmniejszenia poziomu konkurencyjności rynku stacjonarnego. W jaki sposób jednocześnie zachęcać inwestorów do budowania sieci, a z drugiej sprawić, aby pozostała otwarta dla konkurencji – powiedział Kurth. – Naszym zdaniem mniej regulacji nie oznacza automatycznie wyższych inwestycji – dodał.

– Jeden z pierwszych wniosków jest taki, że chcemy, aby operatorzy współpracowali. Sądzimy, że sensowne jest dzielenie się kosztami inwestycyjnymi. Chcemy otwartego dostępu, ale chcemy także wspierać inwestorów – powiedział. W przyszłym roku ważnym tematem, według Kurtha, będzie tzw. cyfrowa dywidenda, czyli niewykorzystywane już częstotliwości w dyspozycji nadawców telewizyjnych.

– Unia Europejska umożliwiła wykorzystanie częstotliwości 800 MHz do świadczenia usług mobilnego dostępu do Internetu. To jednak nie wystarcza. W wielu krajach pasmo to jest zablokowane przez nadawców. Należy je uwolnić i umożliwić efektywne wykorzystanie – mówił Kurth. – W Niemczech w drugim kwartale przyszłego roku organizuję przetarg na częstotliwości 3,5 GHz. Nie sądzę, abyśmy uzyskali za rezerwacje takie kwoty, jak przed bańką internetową, ale liczę na kilka miliardów euro – powiedział Kurth.

[srodtytul]ERG zamienia się w BEREC[/srodtytul]

Zgodnie z przyjętym przez Komisję Europejską tzw. pakietem telekomunikacyjnym, I/ERG w przyszłym roku zostanie przekształcony w nową strukturę: BEREC (Body of European Regulators for Electronic Communications). – Będziemy silniej kooperować w świecie regulatorów. Podjęliśmy dziś przygotowawcze decyzje, które mają pomóc przekształcić naszą strukturę w nową. Będziemy mieć biuro, będziemy mieć menedżera administracyjnego. Będziemy dużo mocniej zaangażowani w ujednolicanie rynków telekomunikacyjnych i szerokopasmowego dostępu do Internetu w Europie. To najważniejsze kroki, jakie podjęliśmy w Warszawie – powiedział Kurth.

– Nadal funkcjonować będzie też stowarzyszenie niezależnych regulatorów, do których należą kraje przed akcesją, należące do EFTA. Co ważne BEREC będzie mocno zakorzeniony w europejskim prawie. Został formalnie uznany za ciało, które może aktywnie brać udział w tworzeniu rekomendacji, definicji, czy zaleceń. Podobnie jak to robi Komisja Europejska, która koniec końców inicjuje powstanie mechanizmów regulujących działania rynków.

BEREC będzie skupiał 27 regulatorów Unii Europejskiej oraz zatrudniał do 28 pracowników, którzy mają pomagać regulatorom w kwestiach organizacyjnych, usprawniających ich prace – powiedział Kurth. Jego zdaniem BEREC będzie miał większe uprawnienia niż dotychczasowe organizacja, choć nadal jego działalność będzie miała charakter doradczy i opiniotwórczy.

– Stosowanie środków zapobiegawczych wobec operatorów dominujących pozostanie w ręku regulatorów lokalnych – dodał Kurth.

[i]Masz pytanie: wyślij e-mail do autorki: [mail=urszula.zielinska@parkiet.com]Urszula Zielińska[/mail][/i]

– Żaden z krajów członkowskich nie powinien czekać z inwestycjami na rekomendację Komisji Europejskiej w sprawie modelu wdrażania sieci NGA – powiedział Matthias Kurth, przewodniczący organizacji European Regulators Group (tzw. I/ERG). Regulatorzy obradowali w ubiegłym tygodniu w Warszawie, przygotowując się do zmian wynikających z przyjętego niedawno przez europarlament pakietu telekomunikacyjnego. Matthias Kurth, poza funkcją przewodniczącego ERG, jest równocześnie prezesem niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur. W 2010 roku przekaże przewodnictwo w I/ERG przedstawicielowi Irlandii.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu