Komisja Europejska za uwolnieniem telefonii stacjonarnej; wstęp do likwidacji regulowanego WLR w Polsce

Publikacja: 09.10.2014 14:32

Komisja Europejska – w porozumieniu z państwami członkowskimi – podjęła dziś decyzję o zliberalizowaniu dwóch rynków w sektorze telekomunikacji w Europie oraz o zweryfikowaniu definicji dwóch innych rynków – aby odzwierciedlić zachodzące na nich zmiany i rozwój technologii – poinformowała KE w komunikacie prasowym. Postanowienia te wchodzą w życie natychmiast.

Z formalnego punktu widzenia skurczyła się – do czterech – lista rynków hurtowych, których regulację zaleca KE.

Rynki objęte liberalizacją to tzw. rynki pierwszy i drugi, czyli:

a) detaliczny rynek dostępu do telefonii stacjonarnej oraz

b) hurtowy rynek rozpoczynania połączeń w telefonii stacjonarnej.

Zdaniem rozmówców rpkom.pl, to pierwszy krok do liberalizacji rynku WLR (hurtowy dostęp do abonamentu telefonicznego) w Unii Europejskiej, a Polska jest jednym z największych rynków WLR na kontynencie.

Operatorem regulowanym na rynku telefonii stacjonarnej, który świadczy usługę WLR innym graczom w Polsce jest Orange Polska. Na koniec czerwca udostępniał operatorom alternatywnym 1,176 mln linii w modelu WLR.

Tym samym pod względem liczby klientów końcowych operatorów alternatywnych jest to największy segment telekomunikacyjnych usług hurtowych.

Największym beneficjentem rozwiązania jest Netia, ale także inni, mniejsi operatorzy stacjonarni – jak przejęty niedawno przez Telestradę NOM. Stopniowa deregulacja segmentu może dla nich oznaczać konieczność zawierania komercyjnych umów z Orange. Należy też spodziewać się wzrostu opłat.

Netia przypomina przy tym, że krajowi regulatorzy nie muszą się ślepo kierować pomysłami, podejmowanymi zza brukselskich biurek, z perspektywy zamożnej Europy Zachodniej, która na za sobą ponad dwie dekady regulacji rynku telekomunikacyjnego.

– Prezes UKE przynajmniej raz na 3 lata przeprowadza analizę rynków i dopiero gdyby stwierdził występowanie efektywnej konkurencji, mógłby znieść regulacje na takim rynku. Propozycje Komisji nie przekładają się więc automatycznie na nasz rynek –  mówi Karol Wieczorek, rzecznik Netii.

Kierunek deregulacji z punktu widzenia dużo bardziej rozwiniętych rynków, które mają za sobą wiele lat skutecznej regulacji pokonkurencyjnej, wydaje się nawet zrozumiały. – Jednak w naszej ocenie, Polski, a przede wszystkim polskiego społeczeństwa  nie stać na likwidowanie konkurencji na tym rynku ze względu na koszty i ograniczony dostęp do alternatywnych form łączności na wielu słabo zurbanizowanych obszarach naszego kraju – dodaje.

Aby usługa stała się komercyjną analiza rynku przeprowadzona przez Urząd Komunikacji Elektronicznej musi dowieść, że jest na nim skuteczna konkurencja.

– Zmiany jakie wprowadza KE w Zaleceniu w sprawie rynków właściwych są wynikiem trendów w większości państw europejskich. Telefonia stacjonarna staje się usługą schyłkową, główne znaczenie mają teraz dostęp do szybkiego Internetu oraz usługi mobilne. Ograniczenie liczby rynków regulowanych było już w 2007 r. (wtedy ich liczba w Zaleceniu KE spadła z 18 do 7), w tej chwili mamy kolejny krok w tym kierunku. Przede wszystkim ograniczana jest regulacja rynków detalicznych i telefonii stacjonarnej – komentuje Dawid Piekarz, rzecznik UKE.

– Obecnie większość rynków detalicznych w Polsce jest jeszcze regulowana, choć UKE dokonuje systematycznego przeglądu kolejnych z nich i jest wysoce prawdopodobne, że zakres ich regulacji będzie także ograniczany. Usługa WLR obecnie jest usługą regulowaną. Ewentualne  zniesienie tej regulacji będzie mogło nastąpić dopiero po kolejnej analizie tego rynku i ocenie sytuacji konkurencyjnej, także same zmiany w zaleceniu KE nie powodują bezpośrednio skutków regulacyjnych względem Orange. Każda decyzja o zmianie zakresu regulacji musi być bowiem poprzedzona stosowną analizą danego rynku właściwego – dodaje Piekarz.

Według cytowanej w informacji prasowej wiceprzewodniczącej KE, Neelie Kroes, zmiany służą ograniczeniu biurokracji w telekomunikacji i są wynikiem wzrostu konkurencji. Z jednej strony KE widzi spadek popularności usługi telefonii stacjonarnej, z drugiej – wzrost konkurencji na tym rynku.

Jak wylicza, spadła liczba połączeń w sieciach stacjonarnych, ponieważ klienci zaczęli korzystać z alternatywnych rozwiązań, takich jak telefonia internetowa (VoIP) i połączenia w sieciach ruchomych, jak również z usług alternatywnych operatorów, na przykład operatorów usług OTT.

Zwiększyła się natomiast konkurencja, ponieważ obecnie klienci nadal korzystający z telefonii stacjonarnej również mają możliwość zakupu dostępu stacjonarnego z szeregu różnych platform, takich jak tradycyjna sieć telefoniczna, sieci światłowodowe lub kablowe, oraz od różnych operatorów oferujących usługi w zakresie dostępu szerokopasmowego oraz usługi połączeń głosowych w ramach dostępu do lokalnej pętli abonenckiej.

KE zapowiada dziś również weryfikację dwóch rynków dostępu szerokopasmowego w celu „ograniczenia obciążenia regulacyjnego do przepisów ściśle koniecznych do uzyskania konkurencyjnego dostępu szerokopasmowego oraz prowadzenia inwestycji”.

Dzisiejsze decyzje to efekt przeglądu tzw. rynków właściwych produktów i usług przeprowadzanych regularnie przez KE.

W dniach od 16 października 2012 r. do 8 stycznia 2013 r. odbyły się konsultacje społeczne w sprawie przeglądu zalecenia (zob. IP/12/1105). Komisja zleciła również sporządzenie sprawozdania zewnętrznego, opublikowanego w październiku 2013 r. W czerwcu 2014 r. przyjęto opinię BEREC w sprawie zalecenia dotyczącego rynków właściwych.

Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu